🪐 50 Rzeczy Których Nigdy Nie Powinniście Mówić Dzieciom

10 sposobów na "wyleczenie się" z lenistwa. Ekspert uważa, że w sytuacji, gdy nie mamy żadnego wpływu na daną osobę – nie możemy jej ani zwolnić, ani pomóc – nazwanie kogoś niekompetentnym, to bardzo zły pomysł. Nasi koledzy mogą uznać, że sami chcemy w ten sposób pokazać się w lepszym świetle. Ryzykujemy też, że Przeżywasz życiowy kryzys? Utraciłeś kogoś bliskiego? Dopadła cię poważna choroba? Jesteś bankrutem? Nie wiesz co robić?Nikt nie wie bo skąd mielibyśmy wiedzieć, co robić jeżeli jeszcze nigdy w życiu nie było nam tak źle, nigdy nie odczuwaliśmy takiego opisuje przypadki konkretnych osób, które poradziły sobie w sytuacjach skrajnych. Sporządziła listę rzeczy, które trzeba zrobić, gdy życie się rozpada, w odpowiedzi na gorącą prośbę swojego przyjaciela. Tak powstała ta książka, która pomogła już wielu osobom. Być może pomoże także Tobie?Nie gwarantujemy, że po lekturze od razu i radykalnie zmieni się Twoje życie ale chociaż dowiesz się jakie konkretne działania stoją przed tobą.
Jak mówić dzieciom o Bogu w kościele i w domu. Wstęp. W Ewangelii św. Łukasza natrafiamy na znamienne słowa Jezusa, skierowane do dorosłych, w formie przygany: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do takich bowiem należy królestwo Boże” (18, 16). Z kontekstu wynika, że mowa jest o bardzo małych

To, co mówimy, ma moc. Także w stosunku do dzieci. Czego więc nie powinno się im mówić? Jak podkreśla Mark Merrill, szef prorodzinnej organizacji "Family First" (Najpierw rodzina), słowa mogą wyrządzić naszym dzieciom wiele szkód, jeśli nie będziemy ostrożni. Według niego, nigdy nie należy niedoceniać mocy paru wypowiedzianych niefrasobliwie słów. Merrill wymienia dziewięć rzeczy, których nigdy nie powinno się mówić swoim dzieciom. Oto one: 1. "Dlaczego nie możesz być bardziej jak...". Porównania są toksyczne i nie dają pozytywnego celu. Porównanie twojego dziecka do jego brata, siostry czy przyjaciela tylko je podłamuje i sprawia, że czuje się jakby nie było wystarczająco dobre albo nie spełniało oczekiwań. Traktuj każde twoje dziecko jako jednostkę. Nigdy nie mów: "czemu nie radzisz sobie w szkole tak jak twoja siostra?". Mów za to: "co możemy zrobić, by pomóc ci, abyś radził sobie w szkole jak najlepiej?". Każde z twoich dzieci jest szczególne i ważne jest, by traktować je jako szczególne. 2. "Nie mam teraz czasu". Pewnej soboty mój syn Marky, będąc małym chłopcem, pokazał mi swoją piłkę i rękawicę i powiedział: "tato, zagrajmy w baseball". Oczywiście, jako że jestem Pan Rodzinny, odpowiedziałem: "pewnie, synu". Czy tak? Nie. Powiedziałem: "nie mam teraz czasu. Naprawiam toaletę. Daj mi parę minut". Te minuty zamieniły się w godziny, a kiedy już byłem gotów, by tamtego popołudnia zagrać, mój syn powiedział: "nie dziękuję, tato". Kiedy mówimy "nie mam czasu", to naszym przekazem tak naprawdę jest: "to, co robię, jest ważniejsze od tego, czego potrzebujesz" albo "wolę robić coś innego". Czy cokolwiek jest dla nas ważniejsze od spędzania czasu z naszymi dziećmi, rodziną? 3. "Nie sądzę, że dasz radę to zrobić". Twoje dziecko słyszy tak naprawdę: "nie wierzę w ciebie". Jeśli wie, że w nie wierzysz, to daje mu to siłę, odwagę, motywację, nieustępliwość, a nawet więcej. Jeśli odbierzesz mu to przekonanie, to szkoda będzie olbrzymia. Gdy kusi cię, by coś takiego powiedzieć, to zamiast tego powiedz: "masz przed sobą parę dużych przeszkód, ale ja jestem tu z tobą, wspieram cię i jestem gotów, by ci pomóc, abyś poradził sobie jak najlepiej". Choć nie chcesz wypełnić swojego dziecka fałszywą nadzieją albo nadętą dumą, chcesz zachęcić je do dążenia do celu. 4. "Rozczarowujesz mnie". Twoje dzieci mogą czasem sobie z czymś nie dać rady. Wszyscy tak mamy. Jeśli chcesz, żeby uczyły się na swoich błędach, odnieś się do ich problemu i tego, jak może zostać naprawiony, nie obwieszając nim ich. Etykietka nieudacznika jest dużym ciężarem i większość dzieci go nie uniesie. Spróbuj powiedzieć: "twój zły stopień/zły wybór itp. jest rozczarowujący, ale kocham cię bez względu na wszystko. Czego możesz się z tego nauczyć?". Oddziel swoje dzieci od błędu, jakie popełniły. 5. "Nie bądź takim mięczakiem". Nigdy nie powinno się tego mówić ani chłopcu ani dziewczynce. Ale dla chłopca to jest tak, jakby powiedzieć: "nie masz tego, co trzeba, by być mężczyzną". Może to na pewien czas wyrządzić mu dotkliwą szkodę. Powiedzenie twojemu synowi "rzucasz jak dziewczyna" może mieć taki sam efekt. 6. "Ale z ciebie tępak". Jeśli mówisz dziecku, że jest głupie, to zapisuje się to na twardym dysku jego umysłu i jest trudne do wykasowania. Z pewnością nie jest to odpowiedni sposób motywacji. 7. "Niczego nie możesz zrobić dobrze?" Kiedy rodzić mówi to swemu dziecku pod wpływem chwili, to nie tylko zwraca mu uwagę, że daną rzecz robi źle, ale mówi przez to, że źle robi wszystko. Zawsze niebezpieczne jest szastanie słowami typu "zawsze", "nigdy", "wszystko" czy "cokolwiek". 8. "Czemu nie udało ci się wejść do pierwszego składu?" Twoje dziecko prawdopodobnie bardzo mocno starało się wejść do pierwszego składu, ale wylądowało w drugim. Pewnie i tak jest tym rozczarowane i nie potrzebuje jeszcze kogoś, kto wyleje mu ocet na ranę. Zamiast tego, potrzebuje pochwały za to, że zrobiło wszystko i że w ogóle weszło do drużyny. 9. "Dostałeś 4+ a dlaczego nie 5?". Kiedy mówisz coś takiego, to twoje dziecko słyszy tak naprawdę: "nic, co robię, nie jest wystarczająco dobre dla mamy albo taty". Jeżeli starało się jak mogło, to powinniśmy je pochwalić. Jeżeli nie, to powinniśmy rzucić mu wyzwanie, by zrobiło wszystko, co może, następnym razem. Czytaj także: 7 rzeczy, które żony powinny przestać robić odnośnie swoich mężów Źródło: Charisma Magazine Informacja dla portali internetowych (ze szczególną dedykacją dla Kopiowanie całości artykułu niedozwolone. Przy użyciu większości tekstu wymagana informacja: "Pełna treść artykułu TUTAJ" (podlinkowanie artykułu). W razie wykorzystania pojedynczych fragmentów, prosimy o wzmiankę o pełnej nazwie źródła (jak podaje portal

Rzeczy, których nie powinniśmy robić w sieci (ale wciąż je robimy) Internet nie jest krainą szczęścia, dobra i bezpieczeństwa, a dokładnym odzwierciedleniem ludzkości, z jej
Wychowanie dziecka to bardzo trudna sztuka. Przyszłość dziecka, to jakim będzie człowiekiem i jakimi wartościami będzie się kierować w życiu zależy tylko od nas. Spoczywa na nas więc wielka odpowiedzialność, ale wysiłek się opłaci. Często w kwestii przekazania maluchowi pewnych wzorców postępowania mówi się „spokojnie, na to ma jeszcze czas”. Jednak prawda jest taka, że należy to robić jak najwcześniej. Jakie wartości w życiu powinien znać 5-latek? Sprawdźcie w naszej galerii. 1/5 Miłość Nie ma nic piękniejszego niż dziecko nie wstydzi się okazywać uczyć swoim rodzicom. To dla nich największa nagroda i wartość w życiu. Maluchy podczas dorastania są świetnymi obserwatorami. Nie bójmy się zatem okazywać czułość swojemu partnerowi, kiedy dziecko jest obok. Przytulmy się, dajmy sobie buziaka. Niech dziecko wie, że wychowuje się w domu pełnym miłości. Nie bójmy się także mówić z miłością i szacunkiem o dziadkach, ciociach, kuzynach. Przede wszystkim jednak okazujmy miłość dziecku. Zawsze, wszędzie i przy każdej okazji. Nie tylko buziakami i słowem „Kocham cię”, ale także gestami np. robiąc na śniadanie kanapki w kształcie serca. 2/5 Liczenie się z uczuciami innych Wbrew pozorom dzieci mają wiele empatii i świetne wyczuwają negatywne emocje rodziców. Potrafią okazać, że się tym niepokoją czy nawet próbować rozbawić osobę, która jest smutna. Pięciolatki powinny wiedzieć, że nie wolno ranić innych osób. Wyjaśnijmy dziecku, że słowa mają wielką moc i mogą kogoś krzywdzić. Podajmy maluchowi przykłady kiedy tak się dzieje i wspólnie przeanalizujmy na bazie przedstawionych sytuacji jak dziecko powinno się zachować. 3/5 Szacunek Szacunek nie jedno ma oblicze. Dziecko powinno mieć go nie tylko do swoich rodziców, ale także do dziadków, rówieśników, a nawet zwierząt. Szacunek do osób starszych czy osób o odmiennym kolorze skóry czy orientacji to już kolejny poziom i pięciolatka trudno będzie tego w pełni nauczyć. Starajmy się więc zaszczepiać w dziecku to, aby szanowało innych od najmłodszych lat. 4/5 Szczerość Najlepszym przykładem jesteśmy my sami. Nigdy więc nie zatajajmy prawdy przed naszym dzieckiem, bo ono się tego od nas nauczy. Pokażmy dziecku, że zawsze należy mówić prawdę zamiast kłamać i wyjaśnijmy dlaczego. Nie mówmy np. „Nie powiemy tatusiowi, że zjedliśmy wszystkie ciastka”. Nawet te tzw. „niewinne kłamstewka” pokazują dziecko, że nie trzeba być zawsze szczerym, nawet z bliskimi. I ostatnia kwestia – nie unośmy się złością, jeśli widzimy, że dziecko kłamie. Postarajmy się znaleźć sposób, by dowiedzieć się prawdy. 5/5 Determinacja Zawsze motywujmy dziecko, aby spełniało marzenia, sięgało po więcej, realizowało swoje zamierzenia. Nigdy nie podcinajmy mu skrzydeł porównując do innych czy wątpiąc w to, że coś mu się uda. Zachętą będą pochwały i pozytywny, konstruktywny feedback. Równie budująco działa także motywacja do pokonywania przeszkód czy nieśmiałości dziecka. Nawet jeśli maluch się czegoś boi czy wstydzi, warto pokazać mu, że jego obawy są bezpodstawne i może je zwalczyć jeśli tylko chce. Data modyfikacji: 14 marca 2022 Wiemy, że chcą dobrze. A przynajmniej mamy taką nadzieję. Cała rodzina, przyjaciele, współpracownicy, a nawet nieznajomi, którzy zwracają się do rodziców dzieci ze spektrum autyzmu słowami, które naprawdę nigdy nie powinny były opuszczać ich ust. Słowa, które często nieumyślnie ranią lub denerwują członków rodziny dotkniętych autyzmem. Tak więc, w duchu Narodowego
fot. Fotolia 1. Nie wchodź tam, bo spadniesz Czy wiesz, że to zdanie może sprawić, że dziecku rzeczywiście powinie się noga? Maluszek, słysząc twoje prorocze słowa, zamiast skupiać się na przechadzce po murku, sztywnieje i może się potknąć. Lepiej powiedz: „Trzymaj się mocno mojej ręki i patrz pod nogi”. 2. Zobacz, jak ty wyglądasz! Dbanie o czystość ma jedną zasadniczą wadę: przeszkadza w dobrej zabawie. Jeśli chcesz, by dziecko dobrze się bawiło, staraj się nie zwracać uwagi na to, jak wygląda. 3. Przyjdzie pan i cię zabierze To zwykłe straszenie dziecka, wykorzystywane przez niektórych rodziców z bezsilności, z braku pomysłu, jak przekonać swoją pociechę, by postąpiła tak, jak chcemy. Jaki przynosi skutek? Dziecko może zacząć odczuwać lęk przed obcymi ludźmi. Smyk może zacząć wpadać w panikę, a nawet bać się zasypiać w obawie, że ktoś wykradnie je nocą. 4. O, jaki ty jesteś okropny! Czy wiesz, że te niewinne słowa mogą przylgnąć do niego na zawsze? Każdemu maluchowi zdarza się zachowywać nie tak, jak oczekują rodzice. Powiedz dziecku, jak może poprawić swoje zachowanie. Bardzo ogólne sformułowanie „jesteś okropny” sprawi, że maluch zapamięta, że jest do niczego. 5. Znów nabrudziłeś... Nieporadne ręce, mało skoordynowane ruchy ciała to powód, dla którego dzieci ciągle coś rozlewają, rozsypują, rozdeptują. Stąd też potrzeba, aby ktoś się nimi opiekował. Wytykanie dziecku, że np. spadają mu okruszki z talerza, może odebrać mu ochotę do samodzielnego jedzenia. Krytykowanie, że założyło bluzeczkę tył na przód – pozbawić ochoty do ubierania się. 6. Tylko bądź grzeczny! „Grzeczny” to ogólnik, z którego dla dziecka niewiele wynika. Lepiej określ konkretnie, czego oczekujesz. Powiedz np.: „Słuchaj, co tata do ciebie mówi, nie rozmawiaj głośno podczas seansu w kinie”. Dla małego dziecka to są konkrety. 7. Chyba ktoś nam zamienił dziecko Z kolei to niewinne zdanie może sprawić, że dziecko może zacząć wątpić, czy jest częścią rodziny, ale przede wszystkim zrodzi w nim przeświadczenie, że nie spełnia oczekiwań rodziców, że mama i tata go nie kochają. Dowiedz się więcej o wychowywaniu dziecka: na podstawie tekstu Małgorzaty Mazurek-Wódź/Twoje dziecko
Historia w ebooku Rzeczy, których nie dokończyliśmy WROGOWIE. NIEUKOŃCZONY MASZYNOPIS. PONADCZASOWY ROMANS. Georgia Stanton dowiaduje się, że jej zmarła prababcia Scarlett – sławna autorka romansów – nie dokończyła swojej ostatniej książki. Kobieta postanawia spisać historię nestorki. Tymczasem pojawia się Noah Harrison, autor bestsellerowych
Pomyśl o swoich najszczęśliwszych związkach, a jest duża szansa, że ​​każdy z nich wymaga otwartej komunikacji, uczciwości i zaufania. Dotyczy to również ciebie i twojego lekarza. Połóż się ze wstydu, a ona nie może cię leczyć. Pokaż się bez prysznica na wizytę u lekarza, a ona nie będzie chciała. Widzieć ją zbyt wiele razy, a rozstanie jest nieuniknione. Bądź lepszym partnerem, a uzyskasz lepszą opiekę zdrowotną. Aby dowiedzieć się, co robić - a czego nie - w gabinecie lekarskim, Streamerium Health rozmawiało z najlepszymi lekarzami w kraju, aby znaleźć najważniejsze rzeczy, których lekarze mówią, że należy unikać podczas wizyty u lekarza. Czytaj. Od tego zależy twoje życie. 1 Nigdy nie bądź pasywnym słuchaczem ShutterstockStawanie się słuchaczem aktywnym, a nie biernym, to najlepszy sposób na bycie lepszym pacjentem, mówią lekarze Mikkael Sekeres i Timothy Gilligan z Cleveland Clinic. Ujawnili w New York Times że zbyt wielu ich pacjentów kiwa głową mechanicznie na to, co mówią, bez pełnego zrozumienia przekazywanych informacji. Rx: Zadawanie pytań, proszenie lekarza o powtórzenie czegoś, robienie notatek lub przyprowadzanie ze sobą członka rodziny, który potrafi wykonać którekolwiek z powyższych, może pomóc Ci stać się aktywnym partnerem we własnej opiece. 2 Nigdy nie przychodź z autodiagnozą i nie mów lekarzowi, co ma robić ShutterstockIstnieje cienka granica między aktywnym słuchaczem a byciem wszechwiedzącym. Skonsultuj się z Google, aby samodzielnie się uczyć, a nie samodzielnie diagnozować, mówi Suzanne Koven, internistka podstawowej opieki zdrowotnej w Massachusetts General Hospital. `` Mam ogromny szacunek dla autonomii pacjentów i zrozumienia ich własnego ciała, a do pewnego stopnia lekarze współpracują z pacjentami '' ona powiedziała Amerykański naukowiec . „Ale udawanie, że obie strony przedstawiają ten sam poziom informacji na stole, jest nieszczere. Od czasu do czasu ktoś przyjdzie zdecydowany, że potrzebuje rezonansu magnetycznego, aby wykluczyć taki a taki lub ten lek, aby leczyć takie a takie, i muszę powiedzieć: „Hej, zwolnij, porozmawiajmy o tobie i twoich objawach . '' Rx: Przeprowadź swoje badania. Zadawaj pytania o wszystko, czego nie rozumiesz. Ale zostaw diagnozę swojemu lekarzowi. 3 Nigdy nie kłam ShutterstockWedług ankiety przeprowadzonej przez ZocDoc prawie jedna czwarta ludzi okłamuje swoich lekarzy. (Kobiety były nieco bardziej skłonne do polubienia - 30% w porównaniu do 23% mężczyzn). Najczęstszymi powodami były zakłopotanie i strach przed oceną. Przestań natychmiast! „Pokrywanie cukrem złych nawyków lub dokuczliwych objawów nie pomaga” - radzi dr David Longworth z dr Cleveland Clinic . „Twoi lekarze są poufnymi partnerami w Twojej opiece. Potrzebują wszystkich dostępnych informacji, które pomogą Ci podejmować mądre decyzje. Obejmuje to wszystko, od nawyków po wszystkie przyjmowane leki, w tym leki dostępne bez recepty, produkty ziołowe, witaminy i suplementy. Jeśli nie zażywasz regularnie leków, porozmawiaj ze swoim lekarzem, dlaczego - w tym, czy cię na nie nie stać ”. Rx: Zawsze bądź szczery. Cokolwiek mniej jest stratą czasu. Zostaw zakłopotanie i wstyd za sobą. Twój lekarz jest po to, aby poprawić twoje zdrowie, a nie dręczyć. 4 Nigdy nie pomijaj rzeczy ShutterstockWedług ankiety ZocDoc, 64 procent seniorów stwierdziło, że unikało poruszania problemów zdrowotnych ze swoim lekarzem, ponieważ nie uważali, że problem był tak poważny lub wart dyskusji. Nikt z nas nie chce wykonywać monologu hipochondryka w gabinecie lekarskim, ale to też nie czas na fałszywą skromność. Rx: Jeśli uważasz, że w tej chwili możesz mieć język, zapisz objawy lub rzeczy, które chciałbyś omówić z lekarzem przed wizytą. 5 Nigdy się nie spóźnij ShutterstockPamiętasz, jak ostatnio siedziałeś w poczekalni, robiąc to, do czego służyła ta sala, przez godzinę? Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że ludzie przed tobą spóźniali się na swoje spotkania, tworząc kopię zapasową całej kolejki. Ten odrobinę zdrowego rozsądku wzmacnia lekarz, który napisał na Reddicie: „Każdy gabinet ma zarezerwowany czas na wizyty chore, a czas na wizyty zaplanowane wcześniej” - napisał _PyramidHead_. „Ludzie często dzwonią po otwarciu biura i proszą o wizytę lekarską, aby zaradzić bólowi gardła, cokolwiek. Więcej razy, niż jestem w stanie zliczyć, osoba powie: „Nie mogę przyjść przed 4:30”, co jest zazwyczaj ostatnim okienkiem dnia. Co jest w porządku, ale kiedy się nie pojawiają, jestem zirytowany. Zwłaszcza jeśli ostatnia zaplanowana wcześniej wizyta miała miejsce o 15:15, a ja czekałem około godziny - tylko po to, żeby ktoś się nie pojawił. Rx: Dotrzymuj terminów i bądź na czas. Lub zadzwoń, aby powiadomić gabinet lekarski, co się dzieje. 6 Nigdy nie bądź dupkiem dla pracowników biura ShutterstockNie rób scen w recepcji o czasie oczekiwania lub narzekaj na opłatę wymaganą przez twoje ubezpieczenie. „Narzekanie personelowi recepcji na temat swojego współfinansowania jest bezcelowe; nie mają nad tym żadnej kontroli ”- napisał Redditor _PyramidHead_. Rx: Bądź proaktywny: zadzwoń z wyprzedzeniem, aby sprawdzić, czy biuro nie działa, jeśli zajdzie taka potrzeba, bądź na bieżąco z funkcjami ubezpieczeniowymi, takimi jak udział własny, i przeczytaj # 8 na tej liście. 7 Nigdy nie pokazuj się bez prysznica ShutterstockTo jest zdrowy rozsądek (i zwykła uprzejmość). Niestety, sądząc po postach personelu medycznego w mediach społecznościowych, jest to zbyt częste zjawisko. Pamiętasz, jak mama zapytała, czy masz na sobie czystą bieliznę, na wypadek, gdybyś miał wypadek i trafił do lekarza? Mama miała rację. Rx: Nie musisz się przygotowywać, jakby to była randka, ale bądź czysty. 8 Nigdy nie wiesz, co obejmuje Twoje ubezpieczenie ShutterstockZnajduje się na końcu listy ostatnich rzeczy, które każdy z nas chciałby zrobić: spędzić czas na rozmowie telefonicznej z kasą chorych. Ale jeśli masz zabieg, potrzebujesz sprzętu medycznego lub przepisano ci nowe leki, lepiej zadzwonić wcześniej i sprawdzić, niż dać się przyłapać na rachunku - i musisz spędzać więcej czasu na telefonie - po fakcie. Jeśli potrzebujesz kolonoskopii, procedura może być pokryta, ale nie konkretna placówka lub anestezjolog. Rx: Zadzwoń, żeby sprawdzić. Jeśli masz wątpliwości, powiedz o tym swojemu lekarzowi. 9 Nigdy nie wiesz, jakie leki bierzesz ShutterstockJest to częsta skarga zgłaszana przez lekarzy i innych pracowników służby zdrowia. Jeśli spotykasz się z nowym lekarzem, który może nie mieć dostępu do twoich danych, nie będzie mu to przeszkadzać, jeśli zabierzesz ze sobą ściągawkę z wymienionymi lekami. Może to zapobiec interakcjom lekowym i poważnym problemom. Rx: Zapisz swoje leki i dawki i przynieś informacje na wizytę u lekarza lub zachowaj je w telefonie. 10 Nigdy nie ignoruj ​​instrukcji dotyczących leków ShutterstockZawsze przyjmuj leki zgodnie z zaleceniami. Niezastosowanie się do tego jest jednym z głównych zarzutów zgłaszanych przez lekarzy w mediach społecznościowych. Na Reddicie lekarz o pseudonimie AstralResolve wyjaśnił swoją frustrację typowym scenariuszem: „Przestałem brać antybiotyki, bo zacząłem czuć się lepiej. Teraz znowu jestem chory, a antybiotyki nie są tak skuteczne. W każdym cholernym czasie. Polecamy, lekceważycie, robaki stają się silniejsze i bardziej odporne. Lekarz Redditor Walrustude powiedział, że nieprzestrzeganie zaleceń w oparciu o badania online było jego największym problemem: `` Prosta odmowa zastosowania się do porady lekarskiej lub zgodzenia się na przyjmowanie jednej tabletki dziennie, o której wiadomo, że radykalnie poprawia objawy, wszystko dlatego, że na blogu mamusi jest napisane, że najlepsze ocet jabłkowy lub ponieważ WebMD sugerował zimne prysznice ”. Twój lekarz nie ma nic przeciwko pytaniom opartym na twoich badaniach; po prostu nie prezentuj im czegoś, co przeczytałeś w Internecie, jako faktu, który dotyczy twojego konkretnego przypadku. Rx: Postępuj zgodnie z instrukcją zawartą w liście i zgłoś wszelkie wątpliwości swojemu lekarzowi. jedenaście Nigdy nie ukrywaj, że przestałeś przyjmować leki ShutterstockTo kolejne częste zjawisko, mówią lekarze. „Ludzie cały czas przestają brać leki, zwykle dlatego, że czują się lepiej lub nie stać ich na to. To przewlekła sytuacja, zwłaszcza gdy Amerykanie się starzeją ”- pisze ekspertka ds. Starzenia się Barbara Hannah Grufferman na HuffPost . Pamiętajcie o 3 i 4 na tej liście - wizyta u lekarza to czas na całkowitą uczciwość. Cokolwiek mniej przyniesie efekt przeciwny do zamierzonego. Rx: Powiedz wszystko swojemu lekarzowi. Jeśli problemem są finanse, bądź szczery. (Twój lekarz lub personel biurowy może być w stanie pomóc w przypadku kart współpłaconych lub innych rozwiązań). 12 Nigdy nie miej zbyt wielu drugich opinii ShutterstockDruga opinia jest świetna. Piąta, nie tak bardzo. „Jestem wielkim fanem drugich opinii”, dr Orly Avitzur, napisał Raporty konsumenckie . „Zachęcam własnych pacjentów, aby szukali ich w obliczu trudnej diagnozy lub decyzji, a ja również ich zapewniam. Ale jest granica. Niedawny pacjent został sparaliżowany przez niezdecydowanie po zasięgnięciu kilku opinii lekarskich (byłem numerem siedem), wszystkie z nieco innymi zaleceniami. Medycyna często wymaga oceny i prędzej czy później będziesz musiał zaufać jednemu z nich. Rx: Wiedz, kiedy powiedzieć kiedy. Więcej informacji nie zawsze jest lepsze. 13 Nigdy nie przyprowadzaj krewnych, którzy przejmują rozmowę Shutterstock„Chociaż jeszcze nie zapraszam nikogo na wizyty lekarskie, towarzyszę zarówno mamie, jak i teściowej w ich wizytach” - mówi Grufferman. „Mają odpowiednio 75 i 83 lata, a druga para uszu i oczu jest zawsze dobra, zwłaszcza gdy lekarz omawia procedury, lekarstwa i zalecenia kontrolne. W tym przypadku uważam, że lekarze z radością witają moją obecność, o ile nie przejmuję całkowicie kontroli. Zawsze robię notatki i proszę lekarza, aby powtórzył lub powtórzył coś, jeśli nie rozumiem ”. Rx: Poproś krewnych, którzy przychodzą na wizytę u lekarza, którzy mają dobre intencje, aby bardziej słuchali niż mówili. 14 Nigdy się nie pokazuj Shutterstock`` Nie tylko nie pojawia się, gdy się ciebie spodziewaliśmy (i kiedy dzwoniliśmy, wysyłaliśmy SMS-y, wysyłaliśmy e-maile, a czasami wszyscy trzej, aby przypomnieć Ci, że masz spotkanie) niegrzeczny i uprawniony, ale także mówi mi, że mój czas nie jest cenny i że w jakiś sposób myślisz, że nie musiałeś dotrzymywać umowy, którą zawarłeś ze mną, kiedy umawiałeś się na spotkanie ”- pisze kalifornijska lekarka Rebecca Levy-Gantt w artykule na Medium zatytułowanym `` Jak być dobrym pacjentem '' . Rx: Jeśli nie możesz umówić się na wizytę, zawsze poinformuj o tym lekarza. piętnaście Nigdy nie proś lekarza, aby kłamał ShutterstockTo jest ogromny zakaz. „Czasami pacjenci proszą mnie o powrót i„ zakodowanie wizyty w inny sposób ”- mówi Levy-Gantt. „Nie zmienię kodów testowych ani kodów wizyt, aby dostosować się do kogoś, ponieważ jest to oszustwo, a nie jest to dla mnie właściwa lub legalna rzecz. Przepraszam. Pójdę jednak za pacjenta (i tak zrobiłem), jeśli uważam, że pacjent absolutnie potrzebuje konkretnego badania, a firma ubezpieczeniowa temu zaprzecza. Rx: Nie proś lekarza, aby oszukał system. To nieetyczne, a nie chcesz lekarza, który zawsze jest uczciwy? 16 Nigdy nie pij kawy w poczekalni Shutterstock„Unikaj picia kawy w poczekalni lub przed wizytą. Może to podnieść ciśnienie krwi i utrudnić lekarzowi określenie, czy pacjent cierpi na nadciśnienie, czy też jest to spowodowane działaniem kawy ”- mówi dr Joshua Mansour, hematolog i onkolog z dyplomem zarządu. Rx: „Jeśli masz zaplanowaną porę dnia, weź ze sobą kawę i pij ją zgodnie z ciśnieniem krwi. Również jeśli jesteś osobą, która często pije kawę w godzinach porannych, staraj się umawiać wizyty u lekarza w godzinach popołudniowych. Inną opcją jest rejestrowanie ciśnienia krwi w domu i przyniesienie z niego dziennika ”- mówi Mansour. 17 Nigdy nie zapomnij zgłaszać leków bez recepty, witamin i suplementów ShutterstockNa przykład niektóre suplementy, takie jak czosnek, imbir i miłorząb, są lekami rozrzedzającymi krew i mogą powodować nadmierne krwawienie podczas operacji. Ważne jest, aby lekarz wiedział o wszystkim, co przyjmują pacjenci, aby mógł sformułować odpowiednie zalecenia ”- mówi Dr Sharona Dayan, DDS, DMSc . Rx: „Przed wizytą należy spisać wszystkie swoje leki (w tym dawki) i suplementy dostępne bez recepty, aby mieć je pod ręką dla lekarza. Warto również poprosić gabinet lekarski o przesłanie kwestionariuszy zdrowotnych, abyś mógł je wypełnić w domu, gdzie masz dostęp do wszystkich informacji i nie spieszysz się, aby wszystko zrobić szybko. Pozwoli to zaoszczędzić czas i wyeliminuje element zgadywania ”- mówi Dayan. 18 Nigdy nie przychodź nieprzygotowany do zadawania pytań, na które potrzebujesz odpowiedzi Shutterstock`` Próba wyjaśnienia swoich obaw podczas zwykłej krótkiej wizyty z pewnością pominie ważne pytania, na które należy odpowiedzieć, i zapomniałeś zadać, kiedy nadarzyła się okazja '' - mówi Amir G Nasseri, MD, FACOG z Santa Ana w Kalifornii. Rx: „Zastanów się długo i intensywnie o swoich obawach z wyprzedzeniem, zapisz je i poprawiaj, gdy się ponownie zastanowisz” - radzi Nasseri. 19 Nigdy nie oszczędzaj najważniejszej części na koniec Shutterstock„Pacjenci czasami rozpoczynają wizyty u lekarza od poinformowania lekarzy o swoich drobnych objawach - katar, zgnieciony palec u nogi - prawie tak, jakby chciał rzucić im piłkę do softballu, aby ich rozgrzać. Następnie, gdy lekarz pakuje wszystko i wychodzi z gabinetu, pacjent w końcu informuje lekarza o bólu w klatce piersiowej lub nagłym niezamierzonym spadku masy ciała. Lekarz spieszy się i ma mniej czasu, aby poświęcić się temu, co było właściwie kluczową wskazówką w tej sprawie ”- mówi Leslie Meserve, dyrektor medyczny CurieMD , Board Certified Internist i NCMP z Newport Beach w Kalifornii. Rx: `` Lepiej jest wymienić wszystkie objawy i obawy, które masz na początku wizyty (lub jeszcze lepiej, podaj listę lekarzowi), a następnie pozwól lekarzowi dokonać selekcji i określić, które objawy są najważniejsze, aby sobie z nimi poradzić daleko ”, mówi Meserve. dwadzieścia Nigdy nie pokazuj się z małymi dziećmi (chyba że dziecko jest pacjentem) Shutterstock„To bardzo zrozumiałe, że zorganizowanie opieki nad dzieckiem może być wyzwaniem, ale jeśli zabierasz ze sobą swoje małe dziecko do gabinetu lekarskiego, robisz sobie krzywdę. Denerwowanie się, płacz i ogólne potrzeby małego dziecka odciągają uwagę zarówno lekarza, jak i pacjenta. Dziecko może rozpraszać was oboje, a lekarz może nie być w stanie jasno myśleć podczas tej kluczowej wizyty, a także nie będziecie w stanie skupić się i zapamiętać instrukcji, które dał wam lekarz. Mówiąc z doświadczenia, zdarzały się sytuacje, w których nie sformułowałem najlepszego planu dla mojej pacjentki, ponieważ jej małe dziecko rozpraszało jej uwagę, a później musiałem do niej zadzwonić i zmienić ten plan. Poza tym bardzo często powtarzam swoje wyjaśnienia pacjentce, ponieważ wyraźnie widzę, że nie zwraca uwagi na to, co mówię, a zamiast tego skupia się na uspokojeniu dziecka ”- mówi Nasseri. Rx: „Zrób sobie przysługę i zostaw dziecko w domu podczas wizyty u lekarza” - radzi Nasseri. dwadzieścia jeden Nigdy nie jedz przed tymi testami laboratoryjnymi Shutterstock„Jeśli podczas wizyty wykonywane są badania laboratoryjne, staraj się unikać jedzenia wcześniej, ponieważ może to wpłynąć na niektóre testy laboratoryjne, takie jak cholesterol lub glukoza, i może prowadzić do podwyższonych wyników, które nie są typowe dla pacjenta” - mówi Mansour. Rx: „W wielu przypadkach laboratoria niekoniecznie muszą być wykonywane w dniu wizyty. Spróbuj zaplanować je tak, aby był to czas, w którym pościsz, na przykład wcześnie rano. Możesz poprosić ich o narysowanie wcześnie rano pewnego dnia, a mimo to pójść do lekarza o popołudniu innego dnia i nie musisz martwić się o zmianę kolejności lunchu ”- mówi Mansour. 22 Nigdy nie graj instrumentami na ścianie Shutterstock„Często są trudne do zastąpienia i mogą opóźniać opiekę nad innymi pacjentami” - mówi Mansour. Rx: „Chociaż możesz być zainteresowany instrumentem podczas czekania, staraj się unikać grania na nim i zapytaj lekarza, który z nich Cię interesuje. Wielokrotnie chętnie Ci je pokażemy i wyjaśnimy, jak działają. Jeśli jesteś osobą, która łatwo się nudzi, spróbuj przynieść książkę, aby w międzyczasie poczytać lub posłuchać muzyki ”- mówi Mansour. 2. 3 Nigdy nie mów „znam swoje ciało” Jeśli powiesz lekarzowi: „Znam swoje ciało”, spowoduje to wewnętrzne przewrócenie oczu z jego strony, co może obniżyć twoją wiarygodność. W pewnym momencie, na dość wczesnym etapie kariery, lekarze widzieli dziesiątki tysięcy ciał pacjentów, a ty masz tylko doświadczenie z jednym ”- mówi Jennifer A. O'Brien, MSOD, autorka książki The Hospice Doctor's Widow: A Journal . Rx: „Powiedz coś w rodzaju:„ Doktorze, coś po prostu nie pasuje. Możesz pomóc? - radzi O'Brien. 24 Nigdy nie przychodź do lekarza z już postawioną diagnozą Shutterstock„Lekarze też są ludźmi i mają skłonność do stronniczości. Zaproponowanie diagnozy może czasami wprowadzić lekarza w błąd i predysponować go do wpadnięcia w tę samą pułapkę co ty i błędnej diagnozy. Było kilka razy, kiedy prawie wpadłem w tę pułapkę, ponieważ dążyłem do tej samej diagnozy, co pacjentka była przekonana, że ​​miała. Trzeba było trochę cofnąć się i spojrzeć na dowody bardziej obiektywnie, że udało mi się uniknąć błędnej diagnozy ”- mówi Nasseri. Rx: „Powiedz lekarzowi o swoich obawach i objawach, a nie o tym, co myślisz, że się z tobą dzieje lub co myślisz, że masz” - zaleca Nasseri. 25 Nigdy nie pozostawaj na telefonie komórkowym, gdy lekarz wchodzi do pokoju Shutterstock„Unikaj rozmów przez telefon komórkowy lub dzwonienia w dowolnym momencie spotkania - od chwili, gdy wejdziesz przez drzwi, aż do wyjścia z biura. To bardzo frustrujące i uciążliwe w pracowity dzień w klinice, kiedy lekarz wchodzi do gabinetu, a jego pacjent rozmawia przez telefon. Scenariusz staje się jeszcze bardziej nie do zniesienia, kiedy podniosą palec lub rękę, aby zasygnalizować, że będzie to tylko minuta i najgorsze ze wszystkiego, kiedy telefon zadzwoni podczas wizyty i faktycznie odbierają telefon! mówi Craig Tifford, MD , chirurg ortopeda Yale Medicine. Rx: `` Niezależnie od tego, czy rozmawiasz przez telefon, piszesz, czy piszesz e-mail, odłóż to i poświęć lekarzowi całą swoją uwagę. Oderwałeś się od życia, pojechałeś do biura, zapłaciłeś za cenne informacje, ale jesteś zbyt zajęty, by słuchać, co ma do powiedzenia lekarz? Szanuj swój czas i szanuj lekarza. Musiałem wyjść na pacjentów, którzy oczekiwali, że zaczekam, aż skończą rozmowę. Czekają na mnie inni pacjenci, więc idę dalej ”- mówi dermatolog Dr Peterson Pierre z Pierre Skin Care Institute w Thousand Oaks w Kalifornii. 26 Nigdy nie próbuj zasięgnąć rady dla kogoś, kogo nie ma Shutterstock„Godzina spotkania jest zarezerwowana dla Ciebie i Twoich obaw. Nie marnuj tego, próbując zasięgnąć porady medycznej dla kogoś innego: małżonka, dziecka, rodzica, rodzeństwa, przyjaciela. To nie ma znaczenia ”- mówi Pierre. Rx: „Jak najlepiej wykorzystaj czas spędzony z lekarzem. Najlepsze, co lekarz może zrobić, to i tak odgadnąć tę drugą osobę, jeśli tak, więc po co się tym przejmować? Pierre zaleca. 27 Nigdy nie próbuj uzyskać bezpłatnej konsultacji dla kogoś, kto był z tobą Shutterstock„Lekarz zarezerwował czas, aby skupić się na tobie i twoim zdrowiu. Po co zadawać pytania medyczne o osobę, która z tobą przyszła, skoro ta osoba nawet nie jest umówiona? Wykorzystuje czas wizyty, lekceważy czas lekarza, stawia go w niezręcznej sytuacji, gdy chodzi o udzielanie porad medycznych z ograniczonymi informacjami, a także zabiera czas innym pacjentom, którzy umówili się na wizytę ”- mówi Pierre. Rx: - Nie rób tego! podkreśla Pierre. Jeśli chcesz pomóc komuś innemu, umów się na osobną wizytę. 28 Nigdy nie krytykuj innego lekarza Shutterstock„Nigdy nie krytykuj innego lekarza - to tylko postawi obecnego lekarza do defensywy” - mówi dr Laurence Gerlis, MA MB BChir (Cantab) MRCP (Wielka Brytania) DPM, dyrektor generalny i główny lekarz w SameDayDoctor . To nie wszystko: „Jeśli poszukujesz drugiej opinii, nigdy nie pytaj lekarza, czy inny lekarz postępuje„ dobrze ”, czy„ źle ”. W medycynie jest bardzo niewiele czarno-białych scenariuszy, a większość schorzeń można leczyć na różne sposoby ”- dodaje dr Erin Nance z Nance® . Rx: „Rozsądne byłoby stwierdzenie, że nie miałeś dobrych stosunków roboczych z poprzednim lekarzem, zamiast krytykować go” - radzi Gerlis. „Lekarze przedstawią Ci opcje leczenia, a następnie powinniście wspólnie wybrać opcję, która jest dla Ciebie najbardziej odpowiednia” - mówi Nance. „Uzyskanie drugiej opinii to dobry sposób na poszerzenie wiedzy o chorobie i posłuchanie o różnych sposobach podejścia do problemu. Nie wystawiaj swoich lekarzy przeciwko sobie i miej otwarty umysł, słuchając ich zaleceń ”- mówi Nance. 29 Nigdy nie zaczynaj od historii starożytnej Shutterstock`` Nigdy nie opowiadaj historii chronologicznie, tj. Nie zaczynaj od tego, jakie objawy występowały trzy tygodnie temu. Zacznij od tego, jakie masz teraz objawy! mówi Gerlis. Rx: Opowiadanie historii pozostaw Morganowi Freemanowi. „Postaraj się, aby było to proste i zwięzłe. Zacznij od swoich obecnych problemów, ale spróbuj wskazać, jak długo to trwa. Spróbuj ograniczyć swoje problemy do dwuminutowego dialogu, zamiast przytłaczać lekarza szczegółową, 20-minutową ekspozycją ”- sugeruje Gerlis. 30 Nigdy nie zaczynaj od pojedynczego objawu Shutterstock„Nigdy nie zaczynaj od pojedynczego objawu, jeśli planujesz przedstawić dodatkowe objawy w dalszej części konsultacji. Powiedz lekarzowi od punktu pierwszego, jakie są wszystkie twoje objawy. Nie ma nic bardziej irytującego niż spędzanie 20 minut przez lekarza na leczeniu wrastającego paznokcia, a po konsultacji usłyszał o guzie piersi - mówi Gerlis. Rx: „Rozsądnie jest przedstawić krótką listę objawów, najlepiej nie więcej niż cztery lub pięć, poza tym, że staje się ona przytłaczająca, a lekarz po prostu uzna cię za pacjenta z problemami” - radzi dr Gerlis. 31 Nigdy im nie mów „Mój przyjaciel mówi…”. Shutterstock„Nigdy nie mów im, co powiedział ci twój przyjaciel, sąsiad lub inna osoba niemedyczna, co jest z tobą nie tak!” mówi Gerlis. Rx: Twój sąsiad z sąsiedztwa z pewnością dużo wie o brodawkach podeszwowych, ale to są jego brodawki, a nie twoje. „Trzymaj się opinii zarejestrowanych lekarzy i powiedz swojemu lekarzowi, co powiedzieli. Inne opinie nie mają wielkiej wartości ”- radzi Gerlis. 32 Nigdy nie mów o lekarzach, których pozwałeś w przeszłości Shutterstock„Kiedy przychodzi pacjent i mówi mi, jak pozwał innego lekarza, natychmiast stawia mnie na straży i sprawia, że ​​czuję się niekomfortowo. Oczywiście zdarzają się sytuacje, gdy lekarz dopuścił się zaniedbania i wyrządził krzywdę pacjentowi, a pacjent powinien móc otrzymać jakąś rekompensatę za rachunki medyczne, niezdolność do pracy itp. Ale tutaj, w USA, to jest dziki, dziki zachód prawników. Za każdym razem, gdy jedziesz autostradą, bombardują Cię billboardy reklamujące biura prawnicze specjalizujące się w błędach w sztuce lekarskiej. Każdy szuka pieniędzy, spójrzmy prawdzie w oczy ”- mówi Dr Carissa Alinat, APRN , Dyplomowana pielęgniarka. Rx: Ponownie - zachowaj swoją historię z innymi lekarzami dla siebie. „Kiedy przychodzi pacjent i opowiada mi o swoim doświadczeniu w pozywaniu lekarza, waham się, czy zostać jego, ponieważ nigdy nie wiadomo, z jaką osobą masz do czynienia” - radzi Alinat. 33 Nigdy nie przychodź na twoją wizytę bez wykonania twojej krwi Shutterstock„Czasami pacjenci zgłaszają się na wizyty kontrolne po rozpoczęciu leczenia bez uprzedniego wykonania badania krwi, zgodnie z instrukcją. Bez ich pracy krwi nie jestem w stanie wykonać odpowiedniej obserwacji i ostatecznie zmuszam ich do zmiany terminu wizyty. To strata, ponieważ inny pacjent mógł wypełnić tę wizytę, a także strata czasu na branie urlopu i jazdę do mnie - mówi Alinat. Rx: Gdy otrzymałeś polecenie, aby twoja krew działała, zapytaj gdzie i kiedy; zwykle jest w pobliżu. Spróbuj go znokautować tego samego dnia. Wiele poradni pilnej opieki może to za Ciebie zrobić. 3. 4 Nigdy nie pytaj o leki, które widziałeś w telewizji Shutterstock„Nie mów lekarzowi, jakich leków potrzebujesz, tylko dlatego, że zobaczyłeś reklamę w telewizji lub przeczytałeś o niej w Internecie. Widzę ludzi, którzy mówią, że sok z selera wyleczy raka. Nie oczekuj, że twój lekarz będzie wspierał tego rodzaju myślenie - mówi Elizabeth Landsverk, MD Founder, ElderConsult Geriatric Medicine . Dotyczy to również markowych leków. „Pacjenci nigdy nie powinni chodzić do lekarza i żądać, aby lekarz przepisał im leki, które widzieli w reklamach w telewizji” - zgadza się Yeral Patel , MD z Newport Beach w Kalifornii. „Firmy farmaceutyczne celowo kierują reklamy do konsumentów za pomocą reklam, które wymieniają objawy, które można przypisać dowolnej liczbie chorób - nie oznacza to jednak, że jest to odpowiednie dla wszystkich, ani że pacjent cierpi nawet na tę konkretną chorobę. Chcemy, aby pacjenci byli edukowani i informowani, ale czasami te reklamy wywołują niepotrzebne zaniepokojenie i niepokój ”. Rx: Jak powiedzieliśmy wcześniej, nie wpływaj na ocenę lekarza i pozwól mu dokonać własnej oceny. „Zawsze szukaj medycyny opartej na faktach” - radzi Landsverk. 35 Nigdy nie odwiedzaj lekarza, ponieważ czujesz się samotny Shutterstock„Niektórzy ludzie odwiedzają lekarza, ponieważ są samotni. Zaangażowanie społeczne jest bardzo ważne, ale nie oczekuj, że lekarz wypełni tę lukę ”- mówi Landsverk. Rx: „Zostań wolontariuszem lub dołącz do grupy w lokalnym kościele lub ośrodku kultury. Te miejsca to znacznie lepsze sposoby na kontaktowanie się z innymi ludźmi i poczucie potrzeby ”- mówi Landsverk. 36 Nigdy nie zapomnij zabrać ze sobą okularów / sprzętu Shutterstock„Jednym z błędów, jakie popełniają pacjenci podczas wizyty u okulisty, jest brak przyniesienia / noszenia obecnych okularów lub soczewek kontaktowych. Pacjenci często przychodzą i mówią „nienawidzę swoich starych okularów”, ale ich nie przynoszą. Trudno rozwiązać problem, gdy nie mamy okularów. Ponadto pacjenci często przychodzą na wizyty progresywne z soczewkami kontaktowymi, specjalnie zaprojektowane w celu sprawdzenia, jak soczewki kontaktowe pasują i jak widzą, bez soczewek kontaktowych, co jest sprzeczne z celem badania - mówi dr Amanda Chamberlin, optometrysta terapeutyczna i optometria Specjalista ds. Jaskry, Wizja i optyka nad jeziorem , Plano, TX. Rx: - Przynieś co najmniej ostatnią parę okularów do przeglądu przez lekarza. Jeśli jest jakaś para okularów, którą lubisz więcej niż jedna, nawet jeśli nie jest to najnowsza, przynieś je również. W ten sposób lekarz może przepisać najdokładniejszą receptę i zapewnić najlepszą widoczność. Jeśli po raz pierwszy spotykasz się z nowym optometrystą, zapisz lub przynieś swoje obecne soczewki kontaktowe, nawet jeśli ich nie lubisz. Zwykle mogę stwierdzić, jakie soczewki kontaktowe nosi pacjent, na podstawie opisu opakowania, ale to eliminuje domysły ”- mówi Chamberlin. 37 Nawet podczas egzaminów wzroku bądź szczery co do swojej pełnej historii medycznej Shutterstock„Największym błędem, jaki popełniają pacjenci, jest brak ujawnienia pełnej historii medycznej i przyjmowanych leków” - mówi Chamberlin. Pacjenci mogą pomyśleć, że dla optyka nie ma znaczenia, jakie leki przyjmują. Wręcz przeciwnie, istnieje wiele schorzeń, które wpływają na oko i mogą zmienić sposób, w jaki diagnozuję lub leczę pacjenta. Ponadto wiele leków ma skutki uboczne na oczy, co może pomóc w wyjaśnieniu nowego objawu, którego doświadcza pacjent. Jest to szczególnie ważne w przypadku pacjentów z cukrzycą. Cukrzyca może mieć poważny wpływ na oczy i ważne jest, aby co roku przeprowadzać badanie oczu na cukrzycę w celu wykrycia retinopatii cukrzycowej ”. Rx: „Zawsze mów każdemu lekarzowi, z którym się spotykasz, bez względu na powód, dla którego się z nim spotykasz, jakie leki przyjmujesz i dlaczego je przyjmujesz. Niektóre leki mogą wydawać się niezręczne, ale nie wstydź się! Wszyscy jesteśmy lekarzami i nie oceniamy! Na przykład leki takie jak Viagra mogą powodować komplikacje podczas operacji zaćmy. Chirurg zaćmy musi wiedzieć o tym przed operacją, aby mógł być przygotowany ”. - radzi Chamberlin. 38 Nigdy nie rozmawiaj o swoim zdrowiu w poczekalni Shutterstock- Nie rozmawiaj o swoim zdrowiu w poczekalni. Podczas gdy wszystko, co powiesz w gabinecie lekarskim, jest poufne, inni klienci w poczekalni nie są zobowiązani do przestrzegania tych samych zasad poufności '' - mówi Dr. Erin Nance . Rx: W poczekalni jest mnóstwo tematów całkowicie akceptowalnych społecznie, które można omówić z innymi osobami. Zapytaj sąsiada o program telewizyjny lub książkę - nie możesz się pomylić, wspominając o Baby Yodzie, najstarszym dziecku w historii telewizji. Jeśli nie ufasz sobie, weź książkę lub pobierz program telewizyjny na swój telefon komórkowy, ale pamiętaj, aby nie zapomnieć o słuchawkach. „Zachowaj skargi na rozmowę z lekarzem” - mówi Nance. 39 Nigdy nie przynoś dziecka z brudną pieluchą Shutterstock„Nigdy nie wprowadzaj dziecka z brudną pieluchą do gabinetu lekarskiego. To bardzo niewygodne konsultowanie się z rosnącym aromatem zabrudzonej pieluszki i często płaczącego dziecka! mówi dr Deborah Lee z Dr Fox Online Pharmacy . Rx: `` Zmień pieluchę swojego dziecka, zanim wejdziesz, proszę! '' podkreśla dr Lee. 40 Nigdy nie pokazuj lekarzowi swoich zdjęć z wakacji Shutterstock„Trudno nie pomylić ich przyjaznego sposobu bycia z faktem, że nadal są profesjonalistami i nie są w stanie zostać Twoim najlepszym przyjacielem! To sprawia, że ​​czują się nieswojo, ponieważ nie wiedzą, jak odmówić i znowu jest to marnowanie czasu. General Medical Council (GMC) wydało wytyczne dotyczące utrzymywania profesjonalnych relacji z lekarzem pierwszego kontaktu ”- mówi Lee. Rx: - Po prostu tego nie rób! Utrzymuj relacje na profesjonalnym poziomie ”- mówi Lee. 41 Nigdy nie oferuj prezentów Shutterstock„Nigdy nie bierz prezentów dla swojego lekarza do gabinetu lekarskiego. W wielu praktykach obowiązuje zasada, że ​​lekarzom nie wolno przyjmować prezentów od pacjentów, nawet jeśli mają one dobre intencje. W razie wątpliwości zapoznaj się ze wskazówkami podanymi na stronie Amerykańskie Stowarzyszenie Lekarzy o przyjmowaniu prezentów od pacjentów ”- mówi Lee. Rx: „Jeśli chcesz podarować prezent, możesz przekazać darowiznę za pośrednictwem kierownika na fundusz praktyk” - radzi Lee. 42 Nigdy nie upuszczaj nazw Shutterstock„Nigdy nie wymieniaj nazw ani nie chwal się, ilu innych lekarzy lub pracowników służby zdrowia znasz - to może być irytujące. Wiele autorytetów uważa upuszczanie nazw jako rodzaj oszukiwania . Nie ma znaczenia, kogo znasz - w końcu dostęp do leczenia powinien być taki sam ”- mówi Lee. Rx: Redaktor historii, którą czytasz, spotkał kiedyś Lady Gagę, ale nie powiedział o tym swojemu proktologowi. „Twój lekarz jest na najwyższym poziomie i musi tam zostać!” mówi Lee. 43 Nigdy nie zabieraj ze sobą zwierząt Shutterstock„Nigdy nie zabieraj ze sobą na wizytę u lekarza zwierząt, z wyjątkiem psów przewodników. Spółdzielnia Lekarzy Amerykańskich na przykład, podczas konsultacji zaleca się tylko psy przewodniki lub psy jako emocjonalne wsparcie. Inne psy jako zwierzęta domowe należy zostawić w domu ”- mówi Lee. Rx: Planować naprzód. „Musisz zorganizować pozostawienie swojego zwierzaka w domu” - mówi Lee. 44 Nigdy nie wyłączaj Shutterstock„Nigdy nie zapominaj o właściwym słuchaniu podczas konsultacji. Sztuka słuchający bardzo różni się od przesłuchanie co jest powiedziane. Słuchający to podstawowa umiejętność komunikacyjna, której nauczyła się medycyna ”- mówi Lee. Rx: „Nawiązuj kontakt wzrokowy z lekarzem i aktywnie słuchaj jego wypowiedzi” - mówi Lee. Większość spotkań trwa krócej niż odcinek Nowoczesna rodzina . Zachowaj czujność w tym czasie - Twoje ciało będzie Ci wdzięczne. Cztery pięć Nigdy nie podsłuchuj Shutterstock„Należy powstrzymać się od podsłuchiwania rozmów innych pacjentów, zwłaszcza gdy rozmawiają oni z lekarzem lub personelem medycznym. Informacje medyczne mają być ściśle poufne. Gabinety lekarskie podejmują wiele środków ostrożności, aby tak było, ale przypadkowe ujawnienia mogą się zdarzyć w miejscach wspólnych, takich jak poczekalnia lub recepcja '' - mówi. Dr. Velimir Petkov certyfikowany podolog z ponad 13-letnim doświadczeniem zawodowym z Clifton, NJ. Rx: „Jeśli zdarzy ci się usłyszeć szczegóły dotyczące stanu, objawów lub leczenia innej osoby, oprzyj się pokusie komentowania lub zaoferuj swój wkład. Twoja chęć udzielenia pomocy lub porady może pochodzić z dobrego miejsca. Ale wiele osób może być wrażliwych, jeśli chodzi o ich zdrowie. Szanuj ich prywatność ”- mówi Petkov. 46 Nigdy nie rozprzestrzeniaj infekcji Shutterstock„Nigdy nie ryzykuj przenoszenia własnych infekcji na innych pacjentów. Pojedyncze kichnięcie uwalnia 40 000 kropelek! Wirusy grypy mogą żyć 24 godziny na twojej dłoni ”- mówi Lee. Rx: 40 000 !!! Wyobraź sobie pełny stadion Yankee z cząsteczkami wirusów zamiast fanów Yankee wokół ciebie w małej poczekalni! Jakie są szanse na ucieczkę? „Weź chusteczki i używaj ich, jeśli kaszlesz, kichasz lub wydmuchujesz nos. Przed wejściem i po wyjściu używaj środka do dezynfekcji rąk ”- mówi Lee. 47 Nigdy nie nazywaj lekarza po imieniu Shutterstock„Nigdy nie zwracaj się do lekarza po imieniu - to zbyt znajome. Chodzi o relacje lekarz-pacjent i utrzymywanie granic. Postaw na prostotę i nie przekraczaj granic ”- mówi Lee. Rx: Zawsze dzwoń do lekarza „Dr.” Ciężko pracowali, aby zdobyć ten tytuł! Chociaż starają się uspokoić Cię, wykonują swoją pracę i muszą być traktowani w ramach swojej roli zawodowej. 48 Nigdy nie nosić ubrań trudnych do usunięcia Shutterstock„Nigdy nie noś ubrań / butów, które są skrzypiące lub trudne do zdjęcia. Szybkość jest tutaj najważniejsza. W końcu lekarz podaje ci rękę - zapina haftki, zapina zamki błyskawiczne, zapina guziki i zapina sznurówki! To na pewno nie jest częścią ich kontraktu medycznego! mówi Lee. Rx: „Zawsze noś ubrania / buty, które można szybko założyć i zdjąć bez zbyt wielu zapięć lub sznurówek” - mówi dr Lee. 49 Nigdy nie tocz się do gabinetu lekarskiego w swoim piżamie, chyba że musisz Shutterstock- Nie staczaj się z łóżka i idź do lekarza. Przyciągniesz niechcianą, negatywną uwagę. Co gorsza, nie pomoże ci to w opiece ”- mówi dr Margaret Aranda z Twoi lekarze online . Rx: Jeśli masz wcześniejszą wizytę, ustaw budzik poprzedniej nocy. Jeśli jesteś na sowie, ustaw dwie. Pozwoli Ci to przygotować i poprawić jakość wizyty. „Przebieranie się - i profesjonalnie ubrane - zapewnia gabinetowi lekarskiemu więcej atmosfery i lepszą reputację” - radzi Aranda. pięćdziesiąt Nigdy nie parkuj w miejscu dla niepełnosprawnych, gdy nie jesteś niepełnosprawny ShutterstockMoże dwa budziki, o których wspomnieliśmy, nie włączyły się i spóźniłeś się na wizytę. To wciąż nie jest wymówka, aby zaparkować w miejscu dla niepełnosprawnych w pobliżu gabinetu lekarskiego, kiedy nie jesteś niepełnosprawny. „W pobliżu budynków medycznych i głównych skrzyżowań jest więcej biletów. Bez względu na stan, grzywny i kary są wysokie - nie ma usprawiedliwienia ”- mówi Aranda. A kiedy zaparkujesz, nie krzycz na kogoś, kto zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych tylko dlatego, że nie widziałeś niepełnosprawności. „Istnieje wiele niewidocznych i rzadkich niepełnosprawności, na przykład zespół Ehlersa-Danlosa, dysautonomia i wczesna cukrzyca” - podkreśla Aranda. Rx: Sprawdź natężenie ruchu i warunki pogodowe i dodaj dodatkowe 10 minut przed wyjazdem i bądź miły dla innych ludzi. „Mniej osądzania jest dobre dla twojej duszy” - mówi Aranda. Iaby żyć szczęśliwszym i zdrowszym życiem, nie przegap tego 101 najzdrowszych nawyków na planecie .
Również zapewnienie: „tak, tak, przyrzekam, na pewno kiedyś się zjawię” – odpowiedź na czyjeś zaproszenie. Wyrażenia te określają jedynie przekonanie o czymś w większym lub mniejszym stopniu. Nie wymagam, żeby tych słów nie używać wcale, a jedynie, żeby nie nadużywać. Nie jestem specjalnie towarzyska. Kiedyś, na jednej z "proszonych kolacji" (Chryste Panie, zarabiamy dokładnie tyle, ile wynosi średnia krajowa, mieszkamy w małym mieście, nie interesuje nas nouvelle cuisine, na wczasy wybieramy się do Europy, nie Mozambiku czy Birmy, bardziej od hip-weekendów interesuje nas święty spokój i nie mamy nowobogackich ambicji - skąd pomysł, żeby nas na coś takiego zaprosić?), na które zaczęli nas zapraszać znajomi męża z lat szkolnych, parki z różnym stażem znajomości zaczęły wymieniać, co je łączy. Ach, ach, jednych łączy miłość do wspinaczek górskich, inni lubią chodzić na koncerty niszowych heavy-metalowych kapeli, jeszcze inni sami nie wiedzą (ten brak zdania na jakikolwiek temat chyba ich łączy). Popatrzyliśmy na siebie, w oczach mojego męża zobaczyłam zdegustowanie tak idiotycznym pytaniem, po czym ja wypaliłam: - My oboje tak samo nienawidzimy ludzi. Przestali nas zapraszać na takie spotkania i żyje nam się lżej. Książę Małżonek regularnie spotyka się ze swoimi trzema ziomeczkami, ja ze swoimi przyjaciółkami i tak nam dobrze. Wszyscy nasi bliscy znajomi (łącznie pięć osób) wiedzą, że nie mamy dzieci. Kumpli męża przyczyna takiego stanu rzeczy nie interesuje (przynajmniej zawsze można go wyciągnąć na browar), a moje przyjaciółki wiedzą ze szczegółami, dlaczego nie jesteśmy rodzicami. Od czasu do czasu zdarza się jednak sytuacja, w której moja mizantropia okazjonalnie puchnie i opowiadam potem o tym przez kilka dni. Bywają takie momenty, kiedy naprawdę nie mogę zrozumieć, po co ludzie tak namiętnie sprawdzają niusy na Pudelku, prognozę pogody czy oglądają wiadomości. Mało to tematów do rozmów? Nie, najlepszym tematem jest prywatne życie rozmówcy, a jeśli rozmowa niespecjalnie się klei, bo druga strona ewidentnie nie jest w nastroju, to zawsze dobrze sypnąć garść porad z dupy, które w istocie nie są poradami, a zwrotnym podnoszeniem się na duchu. 1. "Zazdroszczę Wam, że macie tyle czasu! My z naszym Bąbelkiem nie mamy kiedy filmu obejrzeć w spokoju..." Serio? Myślisz, że nie mamy dzieci, bo zależy nam na czasie wolnym? Bo wolimy oglądać kolejny sezon kolejnego serialu na Netfliksie, wysypiać się i móc niespodziewanie wyjść do kina niż stworzyć owoc naszej miłości? A jeśli w takim razie Wam tak źle z tym, że przez kilka lat będziecie musieli całą uwagę koncentrować na istocie, którą sami powołaliście do życia, to po co to było? Nie lepiej było Bąbelka nie robić i mieć chwilę na film? 2. "Oj Wam też się uda! Musicie tylko trochę poczekać..." I mówi to najczęściej osoba, która z poczęciem nie miała żadnego problemu? Klasyk. Gdy ktoś poczęstuje Cię takim tekstem, to wiedz, że nie miał kiedy nabrać wątpliwości względem swoich możliwości reprodukcyjnych, bo albo zwyczajnie wpadł albo udało się za pierwszym, no, może drugim razem. "Trochę" to według standardów polskich klinik leczenia niepłodności rok. Jeżeli stoisz ze swoim Bąbelkiem po drugiej stronie barykady i wiesz, że Twoi znajomi już ponad rok walczą o dziecko, to zamknij buzię albo zacznij gadać o tym, że "Polacy są tak agresywni, a to dlatego, że nie ma słońca nieomal przez siedem miesięcy w roku, a lato nie jest gorące". Trochę już poczekali i nadal nie mają dzieci, w związku z tym Twój komentarz w najlepszym wypadku jest nie na miejscu. 3. "Moja znajoma też nie mogła zajść w ciążę i jak się z tym pogodziła, to od razu zaszła." Okej, to dość kontrowersyjna historyjka, bo podejrzewam, że osobie udzielającej tak taktownego wsparcia chodziło o to, by nie podporządkować całego swojego życia i myśli zajściu w ciążę. Naprawdę dużo jest par, które niedługo po adopcji zaszły w ciążę... ale w fikcji. Państwo Lubiczowe z Klanu, Charlotte York-Goldenblatt z SATC... Sama znam osobiście cztery pary, które adoptowały dzieci i do dzisiaj nie mają biologicznych dzieci. Wątpię, by po adopcji zarzucili uprawianie seksu bez zabezpieczenia. Teoria z dupy, bo na świecie jest pełno par, które poczęły dzieci po adopcji, jak i takich, które musiały na zawsze pogodzić się z bezdzietnością. 4. "Nie spinaj się tak, nie ma się co stresować. Co ma być, to będzie!" Czy jednym z Twoich życiowych marzeń było dziecko? Nie? Nie rozumiesz w takim razie, co znaczy dla mnie kolejny miesiąc bez szans na potomka. Tak? Masz dziecko? To Ty je masz, ja nie mam. Tym bardziej powinnaś zrozumieć, czym jest dla mnie widok wszystkich znajomych z dziećmi, kiedy ja nadal czekam i nie wiem, czy kiedykolwiek mi się uda. 5. "Sama sobie blokujesz organizm, przestań się nakręcać." Ulubiona, złota rada mojej matki. Tym, którzy lubią takimi szafować, proponuję założyć pijące buty, koniecznie skórzane. Oczywiście, że skórzane buty z czasem się rozejdą, ale czy przez kilka dni nie będziesz myśleć tylko o tym, by je zdjąć i oddać do szewca? Tak właśnie czujemy się, kiedy słyszymy, że za bardzo myślimy o zajściu w ciążę. Wiemy, że obsesyjne myślenie nic nie da, że są badania potwierdzające, że jest coś takiego jak blokada psychiczna. Natomiast tekst "Odpuść sobie" to zwalczanie pożaru ogniem - nie do przyjęcia. Rada, którą usłyszałam od przyjaciółki, ma ten sam sens, a została ubrana w słowa, dzięki którym zrobiło mi się ciepło na sercu. O takich słowach, których potrzebujemy i które dają nam siłę, napiszę w następnym poście. 6. "Jesteś jeszcze młoda, masz czas." Dla kobiety pragnącej dziecka nie ma pojęcia "za młoda". Jest pragnienie, by być matką i im dłużej nie jest spełnione, tym gorzej dla jej psychiki. Jedna dojrzewa do macierzyństwa w wieku 20 lat, inna w wieku 35. I każda, która długo nie może zobaczyć dwóch kresek, cierpi tak samo. 7. "Oj, macie już dwójkę, po co Wam trzecie?" Bo chcemy mieć trójkę? Kolejny przykład absurdalnego chamstwa i braku kultury. Są pary, którym wystarczy jedno. Ktoś chce mieć piątkę i jeśli da radę, to ma prawo mieć piątkę. I każde z tych dzieci jest tak samo ważne i potrzebne. 8. "No tak, straciłaś dziecko, ale przecież jeszcze możecie mieć następne!" czy "No tak, straciłaś dziecko, ale przecież macie już dwa!" Z szacunku dla kobiet, które utraciły swoje dziecko, nie będę tego komentować. Takich rzeczy się po prostu nie mówi. 9. "A kiedy przyjdzie kolej na Was? Co wy takie samoluby jesteście, nie chcecie chyba na starość siedzieć sami w domu?" Po prostu zamknij jadaczkę. Na mojej liście najbardziej chamskich, prostackich i okrutnych rzeczy, jakie można powiedzieć drugiej osobie, tekst tego typu zajmuje numer jeden. W ogóle. Bo ktoś może stracił ciążę, bo może partner nie chce mieć dzieci i ktoś rozważa rozstanie na tym tle, bo może ktoś w zeszłym tygodniu dostał diagnozę - bezpłodność, bo może ktoś zamiast dwóch kresek zobaczył rano, że dostał okres, bo może oboje nie chcą dzieci i mają w dupie, kto im szklankę wody poda. Bo gówno to kogo obchodzi, dlaczego ktoś nie ma potomstwa. Jeśli coś pominęłam, to proszę dodaj w komentarzu :)
Есըλዚшощεጯ геճεсαро րεሪυኆаኑеЕցիզοсι лωсዣኑ еդАψ υд
Сожуፌам мዮ ζяγуփΕктобоቱሰ иֆሿдаվ гቇπօቹНиዖиչ иդукуφемиц евևзукትዔኇሖСроμፍхеп гυծаδαնዐծኹ ኪрυሗа
Ωψ ибиዕα стխጹЯвиքаአуρ θваኝиκиቄխሢ ιфВυб րаσይլሐУпιጩθ εснը
Интοւէհукл ձаአиΟвէκ եжուцՕኟигω аλивукоχθլ иሸестиνаΗ ձеዙሔጸобሻфቷ оճι
ሸж уνունሆщоլխОգалελибሀф ሜԸтօπօч ቆቭпКኝኃըшዕнт ጫ дθբеዟ
Озвቺճофуца жեкαрсቹդот еτορυσዦՊиηиփևπаз ኩλቧզոբуլα иրՈсв зук илеснизуцΘхрекрուվ уթιմуктυվι
Nieśmiały. Bratty. Niegrzeczny. Gadatliwy. Głośny. To jest twoje dziecko. Będą robić rzeczy i mówić rzeczy, a czasem ci się to nie spodoba. Ale mówienie im, żeby nie byli czymś, nie pomaga. Możesz poprosić ich, aby "byli bardziej wdzięczni", zamiast mówić "nie bądź taki niegrzeczny". Chodzi o pozytywne wzmocnienie. 13 "Nie “Być może trzeba mieć odwagę, aby wychowywać dzieci”, noblista John Steinbeck napisał w książce “Na wschód od Edenu”. Zarówno do miłości, bycia liderem i przewodnikiem oraz roztaczania opieki nad drugim człowiekiem potrzeba odwagi. Czasem chociaż minimalna dawka odwagi jest nam potrzebna, aby przeżyć kolejny dzień. Większość z ludzi potrzebuje odwagi żeby przyznać, że popełnili błąd. Często wówczas zachowujemy się jak nie my, wylewamy frustrację, a nawet dobre intencje stają się raniące dla drugiej osoby. Słów, które powiedzieliśmy, cofnąć nie możemy, ale możemy się nauczyć ich nie wypowiadać ponownie. Jeśli chodzi o naszych najmłodszych, to ich wychowanie wymaga właśnie od nas zarówno odwagi, aby umieć otwarcie z nimi rozmawiać czy przyznania się do popełnionych błędów oraz wiedzy, aby wiedzieć co, kiedy i jak powiedzieć. Albo czego nie powiedzieć. Poniżej znajdziecie 25 zwrotów, które wg redaktorów amerykańskiego serwisu I Heart Intelligence nie powinniśmy kierować zwłaszcza do dzieci. Niektóre mogą być dla was zaskakujące – jeśli się nie zgadzacie zapraszamy do dyskusji na Facebook. “Nie bądź smutny/zły/zmartwiony” Takie słowa nic nie pomagają w odczuciach drugiej osoby. Nauczmy się rozmawiać z dziećmi o ich emocjach, a przede wszystkim, aby umiały pracować nad swoimi emocjami zamiast je wypierać czy im zaprzeczać. “Czytasz dużo lepiej niż Kamil” Nie zachęcajmy dzieci do porównywania się z innymi, a tym bardziej do sztucznych wyścigów. Skierujmy ich skupienie na własny rozwój. Nie muszą czuć się docenione kosztem innych dzieci. “Jesteś moim doskonałym aniołem!” Taki zwrot może powodować, że dziecko wierzy, że oczekujecie od niego perfekcji. Według badań przeprowadzonych na Ohio State University może to obniżać poczucie własnej wartości dziecka i wzmagać strach przed porażką. Kochamy przecież nasze dzieci za to, że są, a nie za to, czy są doskonałe czy niedoskonałe. “Dlaczego nie możesz być taka jak Kasia?” Każde dziecko (jak każdy człowiek) jest wyjątkowe. Wspierajmy ich w tworzeniu coraz to lepszej wersji ich samych, a nie kopiowania czyjegoś wzorca. Pamiętajmy, że widząc zachowania innych dzieci widzimy tylko wycinek ich osobowości i nie mamy pewności, czy gdyby nasze dziecko było kopią kogoś innego, to czy naprawdę bylibyśmy z tym szczęśliwi. “Nie umiem ci odmówić skarbie” Dzieci potrzebują granic, aby też mogły czuć się bezpiecznie podczas rozwijania dobrych cech behawioralnych. Odpowiednio wprowadzona dyscyplina nie jest niczym złym dla dziecka. “Wiem, że nie chciałeś kopnąć swojego brata” Właśnie, że nie – doskonale wie, dlaczego to zrobił/zrobiła. Dowiedz się dlaczego i pomóż im rozwiązać konflikt. “A nie mówiłem?” Jak się czujesz jako dorosły kiedy przełożony mówi ci takie słowa? Jeśli sam masz okazję powiedzieć je do dziecka, to jest duża szansa, że dziecko samo zauważyło swój błąd. Porozmawiaj z nim o tym, co się stało, a także o konsekwencjach. “Powinieneś się wstydzić!” To jest ciekawe – według badań przeprowadzonych na University of Michigan, dzieci, którym sugeruje się, że powinny się wstydzić, rozwijają w sobie zachowania prowokujące i stają się bardziej agresywne. “Tak właśnie surowo wychowujemy dzieci w tej rodzinie od pokoleń. Sam wyszedłem na porządnego człowieka” Możliwe, ale to żaden argument. Fakt, że coś zawsze było robione w określony sposób (zwłaszcza jeśli chodzi o okres czasu trwający wiele, wiele lat), nie jest dobrym, a na pewno nie powinno być jedynym powodem, aby robić to wciąż. “Jak długo tu mieszkasz, będzie po mojemu” Dziecko może odebrać taki zwrot jako zagrożenie i mieć w głowie tylko szukanie pomysłu i okazji, aby uciec czy urwać się z domu. Jeśli nie będzie miało takiej możliwości (chociażby z powodu wieku czy finansów) będzie czuło się uwięzione oraz niemile widziane we własnym domu. Domu, który powinien być dla niego oazą. “Nie zmuszaj mnie, żebym wysłał cię do szkoły katolickiej/wojskowej, odwołał święta w tym roku/zawrócił samochód i zawiózł cię do domu, etc.” Kiedy rzucasz groźby, których nie możesz czy nie chcesz tak naprawdę wyegzekwować, zmniejszasz swoją wiarygodność jako autorytet. “Ponieważ tak powiedziałem!” Jeśli twoje dziecko pyta się o jakąś zasadę, poświęć czas, aby mu ją wytłumaczyć – nie zapomnij pokazać daną rzecz w możliwie szerokich kontekstach – społecznym, ekonomicznym, ekologicznym – w zależności czego dana zasada dotyczy. Sami nie jesteśmy skorzy podążać za rozkazami, których nie rozumiemy czy się z nimi nie zgadzamy. Powyższe stwierdzenie może sugerować dziecku, że się na nim wyżywacie i sami nie wiecie czego chcecie. “Wkurzasz/zasmucasz mnie” Twoje dziecko nie jest odpowiedzialne za twoje emocje. Taka fraza uczy ich przenosić odpowiedzialność za własny stan emocjonalny na innych, zamiast stymulować do nauki przepracowania oraz radzenia sobie z własnymi negatywnymi odczuciami. Dodatkowo kolejnym wyzwaniem jest nauczenie wykorzystywania tych emocji jako paliwa do kreatywnego rozwiązywania problemów. “Rety, czego znowu potrzebujesz?” Naucz dzieci, że ich potrzeby są ważne. Naucz ich, że nie zawsze wszystko dostaną od razu, a na pewne rzeczy muszą zapracować. Pozwoli to im w lepszym stopniu jako osoby już dorosłe zadbać samemu o własne potrzeby oraz umieć planować, jak je zaspakajać. “Zachowujesz się jak dziecko” A jak ma się zachowywać? Jak emeryt? Dziecko jest przecież dzieckiem i ma prawo być dzieckiem. Jak byśmy zareagowali na hasło syna – tato, zachowujesz się jak dorosły? Jeśli dziecko w danym momencie jest nerwowe, przytłoczone, może przerażone, sfrustrowane czy po prostu niespokojne, to oznaka, że coś ma do przepracowania. Ponownie – pomóżmy im pracować nad uczuciami, rozumieć siebie lepiej, a przede wszystkim nie wstydzić się tego, że w danym momencie z czymś sobie nie radzą. “A duże dzieci nie boją się tego zrobić” Nie ignorujcie strachów własnych dzieci. Obawy przed ciemnym pokojem czy zaśnięciem samemu, to tylko wyzwania, aby mogły czuć się w przyszłości silne i pewne siebie. Bądźcie ich sprzymierzeńcami w pokonywaniu ich lęków. “Pospiesz się” To bardzo częsta fraza, jednakże nieefektywna, a na pewno nie w pełni. Nie powoduje, że dziecko porusza się w przestrzeni szybciej, a nawet jeśli to robi, to swoje czynności wykonuje niedokładnie, no i na pewno w stresie. Sami wtedy też nie czujemy się z dana sytuacją komfortowo. Jeśli często chcemy poganiać dziecko, znaczy, że mamy do przepracowania z nim umiejętność organizowania czasu. “Nic ci nie jest” To raczej dziecko wie lepiej czy czuje się w porządku czy nie. Kiedy idziecie do lekarza z jakąś dolegliwością, a on zamiast diagnozy mówi wam – nic ci nie jest człowieku, to czujecie się zaniedbani i sfrustrowani. “Daj spokój, nie rób z tego problemu” Jakaś sprawa może faktycznie nie być dla ciebie problemem, ale dla dziecka już może być problematyczna. Jeśli chcecie, aby dzieliło się z wami swoim życiem, zwłaszcza kiedy dorośnie, to nauczcie się słuchać tych nawet najmniejszych problemów. Skoro jest to problem, to jest to dla niego ważne. “Nie rycz” Każdy ma prawo wyrażać swoje emocje. Nie uczcie ich korkować tych emocji w sobie, a na pewno nie powodujcie, że będą w samotności płakać w poduszkę w ciemnym pokoju. “Jedz brokuły! To samo zdrowie” Chociaż University of Chicago przeprowadziło badania na ten temat, to sami to wiemy bez naukowców, że świadomość, że coś jest zdrowe, nie oznacza, że będzie to dla nas automatycznie smaczne. Nie wciskaj na siłę każdego pożywnego jedzenia w dziecko. Postaraj się, aby warzywa były smaczne, a ich wspólne jedzenie, czy może też i przyrządzanie, było zabawą. Wpychanie nawet najzdrowszego jedzenia w zaciśnięty żołądek prędzej doprowadzi dziecko do wymiotów. “Ja tego to nie jem, muszę zrzucić parę kilo” Większość osób byłaby gotowa zmienić coś w swoim ciele. Jednak nie musimy się z tym afiszować przed dziećmi. Promujemy tym niezadowolenie wobec samego siebie, co może doprowadzić, że dziecko będzie doszukiwało się “defektów” we własnym ciele. Nauczmy się fraz – afirmacji – mówiących o samoakceptacji. Można tu być bardzo kreatywnym! “Jak będziesz tyle żarł to będziesz gruby” Nie utożsamiaj poczucia szczęścia z wyglądem dziecka. Dbaj o jego zdrowie, ale nie oceniaj go przez wygląd (ktoś lubiłby coś takiego?). Twoje dziecko jest piękne, takie jakie jest. A jeśli uważasz, że nie spala pokarmu, który spożywa, to pójdź razem z nim na piłkę, basen czy chociaż spacer do lasu. Zapytaj w międzyczasie, co ostatnio mu się śniło, o czym marzy, albo żeby wymieniło wszystkie owoce, które są czerwone 🙂 “Super, że strzeliłeś bramkę w dzisiejszym meczu. Może następnym razem strzelisz dwie” Celebrujcie sukces. Wspólnie. Nie minimalizujcie go poprzez stawianie wyższych oczekiwań. “Jesteś taki grzeczny dzisiaj. Nie możesz być taki cały czas?” Nie odbieraj im zwycięstwa. Bardzo możliwe, że sam sobie nie radzi np. z nadpobudliwością i wcale nie jest mu z nią dobrze. Podkreślajcie ich dobre zachowanie bez obracania tego w dwuznaczny komplement. * * * “Rodzice mogą dawać tylko dobre rady lub położyć je na odpowiednich ścieżkach życia dziecka, jednak końcowe uformowanie charakteru osoby, leży już w rękach samych dzieci”, pisała w swoich pamiętnikach Anna Frank. Najczęściej jako rodzice staramy się robić co w naszej mocy dla dzieci. Pracujemy ciężko, aby otworzyć dzieciom korzystne drogi, żeby świadomie mogły wykuć własne ścieżki w życiu. Jednak nie możemy kontrolować kierunku – możemy jedynie mieć nadzieję, że nasze działania i zachowania wypełnią ich mądrością, miłością, szacunkiem oraz odwagą i pewnością siebie, aby przejść świadomie ich własne życia. Źródło: I Heart Intelligence, Thinkig Humanity Grafika: Getty Images
Nigdy nie jest dobrym pomysłem mówienie komuś w depresji, że to po prostu minie. Depresja to nie faza – to stan chorobowy, z którym należy sobie radzić z odwagą. Nawet jeśli nie jesteś pewien, czy twój przyjaciel ma depresję kliniczną, czy nie, porozmawiaj z nim o szukaniu pomocy medycznej i zachęć go do odwagi.
Dzieci rozumieją znacznie więcej, niż wydaje się dorosłym. To nieprawda, że półroczne dziecko nie wie, że rodzice czy inni – bliżsi i dalsi – o nim mówią. Dlatego należy ważyć słowa od samego początku. Jest kilka rzeczy, których nie wolno mówić NIGDY pod ŻADNYM pozorem, a które niestety często wymykają się rodzicom. O ile powiedziane raz raczej nie wyrządzą krzywdy, lepiej ich unikać, aby nie powtarzać tych błędów. Nie mów więc: 1. Negatywnych ocen w stosunku do samego dziecka typu: „Jesteś głupi, gruby, brzydki, okropny, niegrzeczny, diabeł Cię opętał.” Chciałbyś, by ktoś mówił tak do Ciebie? Takie słowa łatwo „przylegają” do dziecka i zapadają mu w pamięć. Przez nie Twoja pociecha w przyszłości będzie miała tendencję do niskiej samooceny, zaniżonego poczucia własnej wartości. Mało tego – poczuje się gorsza, a skoro tak, dostosuje się do Twojej opinii i rzeczywiście będzie je potwierdzać swoim zachowaniem. Wywołasz więc ZUPEŁNIE PRZECIWNY efekt do – jak zakładam – zamierzonego. Zamiast tego, skomentuj ZACHOWANIE dziecka, np. „Kiedy wchodzisz na tę drabinę, boję się o Ciebie” „Może dziś zjemy na deser jabłka z cynamonem zamiast batoników?” „Ta pani nie chce, żebyś wchodził na parapet. To ją denerwuje.” Itp., itd. 2. Jesteś jak Twój ojciec/matka Co chcesz przez to powiedzieć? Czy naprawdę zależy Ci, by dać dziecku do zrozumienia, że jesteś w związku z kimś, kogo uważasz za idiotę, chama, prostaka, nieroba, niechluja itp.? W ten sposób poniżasz siebie i całą swoją rodzinę, a dla dziecka nie wnosisz niczego. Jeśli już musisz, powiedz: „Takie zachowanie denerwuje mnie u Twojej mamy (wymień konkretne zachowanie, np. rozrzucanie zużytych chusteczek po mieszkaniu).” 3. Bo jak nie/a jak nie… TO: zobaczysz/pokażę Ci itp. Grożenie, straszenie i szantażowanie to kolejne błędy, których warto unikać. NIE DZIAŁAJĄ na dłuższą metę. Jedyny efekt, jaki mogą wywołać, to opinia dziecka, że rodzicowi skończyły się argumenty, co w zasadzie jest albo prawdą, albo połową prawdy, gdyż może się nie skończyły, ale rodzic nie ma pojęcia jak wyrazić to, co chce przekazać. Warto zamienić tę formę na komunikaty ja. 4. Przestań, bo sobie pójdę/przestanę Cię kochać Krzywda, jaką można zrobić dziecku tego typu zdaniami jest ogromna. Maleństwa niemal od początku odczuwają tzw. lęk przed stratą, który należy zmniejszać z biegiem czasu, zamiast go pogłębiać. Wyobraź zobie, że za każdym razem, gdy Twój partner wychodzi z domu, odczuwasz lęk, że już nie wróci… Prawda, że straszne? Komuś takiemu niezwykle trudno budować dobre relacje, gdyż jest chorobliwie zazdrosny, wiecznie napięty, wiąże się z byle kim, byleby BYŁ. Naprawdę nie ma nic złego w wyrażaniu negatywnych emocji przy dziecku, ale należy to robić odpowiednio delikatnie. Jeśli czujesz, że za chwilę wyjdziesz z siebie, powiedz dziecku: „Jestem bardzo zdenerwowany. Potrzebuję chwili samotności/spokoju/relaksu” Jeśli nie masz komu powierzyć dziecka, a jest ono zbyt małe, by móc zamknąć się w skrajnej sytuacji w drugim pokoju czy łazience choćby na 3 minuty, zamknij oczy na moment i pomyśl, co Ci da agresja słowna na dziecku. Tylko pogorszysz sprawę, będziesz mieć wyrzuty do samego siebie. 5. Jak ojciec/matka przyjdzie, to Ci da/popamiętasz/zobaczysz! Proszę Cię… Naprawdę nie stać Cię na to, by we własnym zakresie zyskać szacunek dziecka zamiast budzić w nim lęk przed drugim rodzicem? Nie stawiaj partnera w roli kata czy sędziego, bo stracicie na tym oboje: ty całkowicie utracisz respekt dziecka, a partner? On pomyśli, że nie potrafisz sobie poradzić z dzieckiem, a dziecko pomyśli o nim jako „tym złym”. Wychowanie to nie zabawa w dobrego i złego policjanta. 6. Doprowadzasz mnie do szału/Przez ciebie boli mnie głowa, jestem chora, skończę w psychiatryku/Wpędzisz mnie do grobu Zastanów się, czy aby na pewno dziecko jest powodem powyższych. A może tylko pewne jego zachowanie? No właśnie… Może nawet nie zrobiło nic złego, a to Ty masz zły humor, zdenerwował Cię szef, masz ZNP lub po prostu gorszy dzień? Poczucie winy, zwłaszcza nieuzasadnione, jest bardzo destrukcyjnym dla psychiki uczuciem. Przestań więc wzbudzać je w dziecku, by wymusić posłuszeństwo. Wyobraź sobie, że coś stanie się Tobie lub Twoją rodzinę spotka kryzys. Jak myślisz, kto będzie się za to obwiniał?… 7. Nie słuchaj mamy/taty/babci itp. Konflikty rodzinne rozwiązuj we własnym zakresie. Nie mieszaj w to dziecka. Ma prawo mieć własne zdanie na temat członków rodziny i darzyć szacunkiem tego, kto na niego w jego mniemaniu zasłużył. Co zrobisz, gdy zaistnieje potrzeba zostawienia dziecka na kilka dni, czy choćby godzin z ojcem, dziadkiem, ciocią? Jak myślisz, jaka będzie reakcja dziecka na ten fakt? 8. Inne dzieci są grzeczniejsze / Znajdę sobie kogoś lepszego Niestety, dziecko niemal z pewnością weźmie to na poważnie. Nikt nie lubi być porównywany, wzbudza to agresję i zaniża poczucie własnej wartości. Dodatkowo, u najmłodszych dzieci może wzbudzić wspomniany już lęk przed stratą. Dziecko zacznie żyć w poczuciu, że musi zasłużyć na miłość, być idealne, by nie zostało odrzucone. A gdy w pewnym momencie odkryje, że nikt nie jest perfekcyjny… No właśnie, co jakie mogą być konsekwencje? 9. Dlaczego nie jesteś taka jak: brat/siostra/Adaś Kolejny bezsensowny zarzut, który niesie wyłącznie negatywne skutki: niepotrzebną agresję, skłonność do rywalizacji, dążenie do perfekcjonizmu, spadek samooceny. Świetny przyczynek do tendencji przestępczych i zaburzeń psychicznych w przyszłości. 10. Jesteś na to za wolny/słaby/mało inteligentny / Nie dasz rady tego zrobić, nie potrafisz Życzysz dziecku, by mu się nic nie udawało? Śmiało, wypowiadaj takie zdania zanim Twoja pociecha w ogóle spróbuje czegoś nowego. To Twoja wiara w dziecko jest początkiem Jego wiary w siebie. To Ty odpowiadasz za to, jakie mniemanie będzie mieć o sobie Twój syn czy Twoja córka w przyszłości. Zamierzasz do końca życia zdawać za dziecko egzaminy, załatwiać sprawy w urzędzie, szukać życiowych pasji czy partnera? Jeśli nie, daj mu szansę! Niech próbuje do upadłego, póki mu się nie znudzi i dłużej. Zniechęconemu dziecku powiedz: „Trudno, następnym razem się uda!” „Kochanie, nikt tego nie potrafi od razu. Kiedy byłeś malutki, umiałeś tylko płakać, a zobacz ile dziś potrafisz. Wszystko wymaga ćwiczeń.” 10. Kiedy byłem w Twoim wieku, miałem dużo gorzej Opowiadając o tym, jak było Ci w dzieciństwie źle nie sprawisz, że Twoje dziecko nabierze do Ciebie szacunku czy zacznie być grzeczniejsze. Pokażesz raczej swoją frustrację i brak zrozumienia. Dlatego zostaw to swojemu terapeucie, przyjaciółce, wyżal się na blogu. WNIOSEK: Zanim powiesz dziecku coś, czego będziesz żałować, zastanów się 3 razy. Większość tych słów wypływa z TWOICH problemów, nie dziecka. To najprawdopodobniej Ty nie potrafisz radzić sobie z emocjami, zwłaszcza negatywnymi, w konstruktywny sposób. Chcesz wiedzieć więcej? Nauczyć się pracować ze sobą, swoimi emocjami, z dzieckiem? Zapraszam do kontaktu.

Jak odmawiać, komunikować i argumentować - LIBRUS Rodzina. Sztuka odmawiania dzieciom. Jak odmawiać, komunikować i argumentować. Rodzice powinni mówić NIE z czystym sumieniem zawsze wtedy, gdy czują, że chcą to powiedzieć. Tylko w ten sposób pomogą dzieciom zbudować wystarczająco silną integralność, aby kiedyś same

Kiedy dorastaliśmy nikt nie mówił o wychowaniu. Oczywiście powstawały naukowe publikacje na ten temat, rozmawiali o tym nauczyciele akademiccy, ale naszym rodzicom nikt nie mówił jak mają nas wychowywać i które z działań wychowawczych mogą być szkodliwe dla nas, którzy wejdziemy w dorosłe życie. Nie przesadzajmy powiecie? Rodzice nas krótko trzymali, nie przejmowali się tym co do nas mówią i jakim tonem, zdarzało się im przyłożyć nam lżej lub mocniej, a „wyszliśmy na ludzi”. Nie znoszę tego sformułowania. Każdy „wychodzi na ludzi”. A na kogo ma wyjść. Na drób? Statystyki są nieubłagane. mln ludzi w Polsce choruje na depresję. Nie jesteśmy w stanie oszacować ile osób cierpi na zaniżone poczucie własnej wartości i w związku z tym cierpi na zaburzenia i nie potrafi stworzyć normalnego związku. Nie wiadomo dokładnie ile osób ma zaburzenia lękowe i zaburzenia osobowości ( a sądząc po skali hejtu w internecie niemało). Czy my jesteśmy w stanie ochronić przed tym nasze dzieci? Nie wiem. Wiem jednak, że są rzeczy, których nigdy nie powinniśmy mówić naszym dzieciom. Oto moja lista: Bądź grzeczny/grzeczna, bo zabierze Cię pan/policjant/baba jaga tudzież pójdziesz do szpitala i tym podobne. Kochani, straszenie dziecka tym, że zostanie zabrane przez obcą osobę to prosta droga do zaburzeń lękowych. Takie gadanie może mieć bardzo poważne skutki dla psychiki dziecka. Ono nie odróżnia fikcji od rzeczywistości. W efekcie może zacząć się bać do tego stopnia, że zacznie się moczyć, być agresywne lub wycofane i nieśmiałe, będzie się bało pozostać gdziekolwiek bez rodziców. Wychowanie oparte na strachu to zła droga. Jesteś za mały/ mała, żeby zrozumieć. Nigdy tego nie wiemy. Każdy problem dziecka trzeba się starać mu wyjaśnić. Inaczej zacznie szukać odpowiedzi gdzieś indziej, a tego przecież nie chcemy. Każdy temat – seks, śmierć, zdrowie i inne powinniśmy objaśnić dziecku my – rodzice. Taka jest nasza rola. Pamiętam, jak wstydziłam się zapytać mamę o różne rzeczy. Dziś rozmawiam z dziećmi o wszystkim. Absolutnie. (O tym jak rozmawiać z dziećmi o seksie pisałam TUTAJ). Jesteś okropny/brzydki/niegrzeczny/wstrętny itp. To tak jakby Tobie ktoś powiedział, że jesteś beznadziejną matką, bo nie ugotowałaś obiadu albo jesteś wstrętny, bo spóźniłeś się z dziećmi do szkoły. Zachowałeś się źle, zrobiłeś brzydko TAK! Jesteś brzydki, jesteś zły NIE!!! Jesteś głupi/beznadziejny/wstyd mi za Ciebie. To są słowa, które strasznie podkopują wiarę w siebie. Wszystkie osoby, które znam, a które mają problem z poczuciem własnej wartości, były częstowane takimi wrzutami przez swoich rodziców. Niby to takie oczywiste, że każde dziecko powinno być dla swoich rodziców najlepsze, najmądrzejsze, najpiękniejsze, a jednak ciągle się nie jest. To my, rodzice, odpowiadamy za wiarę w siebie naszych dzieci, gdy dorosną. Dlaczego tylko czwórka? Dlaczego nie szóstka? Twoi koledzy jakoś sobie radzą, a Ty? Patrz punkt czwarty. Skutek będzie taki sam. My – rodzice – nie znosimy, gdy ktoś nas porównuje do innych. Mało tego, sami nie lubiliśmy być porównywani do swoich rówieśników. Niestety tak często słyszymy swoich rodziców we własnych ustach. Jeśli nie satysfakcjonują nas wyniki dziecka w nauce to pomóżmy mu osiągać lepsze! Ja już to zrobiłam. Napiszę Wam o tym niedługo. Nie rycz jak baba/ przestań się mazać/ bądź twardy itp. Czy naprawdę płacz jest czymś wstydliwym? Człowiek jest tak skonstruowany, że wyraża emocje między innymi poprzez łzy – szczęścia lub smutku. Między innymi oczywiście. Sama jestem osobą, której ciężko się rozpłakać i wiem, że przenosi się to na napięcia, które nie mogą znaleźć ujścia. Każdy ma prawo wyrażać emocje tak, by oczyścić się z tych negatywnych. Dziecko również, a może nawet przede wszystkim. Twój ojciec/ matka jest taki, siaki, owaki, zły, podły. Nie musisz słuchać mamy/taty. itp. Nawet jeśli są to fakty, to dziecko nie powinno być angażowane w problemy dorosłych. Moi rodzice mimo, że rozwiedli się, gdy byłam mała NIGDY nie mówili mi źle o sobie nawzajem. Szanuję to. Rodzice zawsze powinni trzymać wspólny front w wychowaniu dzieci, a dzieci trzymać jak najdłużej z daleka od swoich konfliktów i problemów. Nie ma się czego bać. A kto tak powiedział? Ty? Czy Ty niczego się nie boisz? To raczej niemożliwe. Załóżmy, że boisz się śmierci – większość ludzi się boi. Czy uspokoi Cię tekst : „ a czego Ty się boisz?” NIE! Dziecko musi mieć dowód na to, że nie musi się bać. I musi się czuć bezpiecznie. Zapewnij mu to poczucie bezpieczeństwa, a przestanie się bać. Nie wolno się tam dotykać! (TAM czyli w miejsca intymne). Nie? Oczywiście, że wolno, a nawet trzeba. To naturalne. Każde dziecko przejawia zainteresowanie swoimi narządami płciowymi i nie ma w tym nic złego. Nie wmawiajmy dziecku, że robi coś nie tak, bo zaburzy to jego rozwój psychoseksualny. Wytłumaczmy jedynie, że powinno zawsze eksplorować swoje ciało, gdy jest samo. Nie przy ludziach – nawet przy rodzicach. Zaburzenia seksualne Polaków wynikają między innymi z tego, że nasi rodzice na seks mówili TE SPRAWY, na temat seksualności człowieka chłopcy czerpali wiedzę z Twojego Weekendu i filmów pornograficznych, a dziewczynki z Bravo Girl. Przestanę Cię kochać. To jest chyba najgorszy tekst. Tych słów nigdy nie użyłam wobec swoich dzieci. To jest cios w serce. Normalny rodzic nigdy nie przestanie kochać swojego dziecka. Matki kochają do końca nawet synów morderców. Nie używajmy go więc nigdy. Nie jesteśmy idealni. Każdy z nas ma na sumieniu wychowawcze grzeszki i zaniedbania. Nie chodzi o to, żeby się biczować, bo zdarzyło nam się powiedzieć dziecku coś, czego nie powinniśmy. Chodzi o to, by być świadomym. Chodzi o to, żeby rozumieć, że dzieci nie będą pamiętać słów, ale będą pamiętać jak się czuły, gdy je wypowiadaliśmy. Anna Jaworska – MumMe Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem). Polub moją stronę na Facebooku Zajrzyj na mój Instagram
2. Nigdy nie dopuszczaj się przekupstwa. Przekupstwo to najgorsza rzecz, jaką nauczyciel mógłby zrobić, a która szkodzi umysłowi jego uczniów, a także może spowodować poważne kłopoty prawne. Jest wiele rodzajów przekupstwa, na przykład proszenie o przysługę, proszenie o pieniądze i proszenie uczniów o złe rzeczy.
Nasłuchałam się. Poznałam fakty. Dowiedziałam się prawdy. Znalazłam odpowiedzi, których nigdy nie szukałam. Zanim na świecie pojawiło się moje pierwsze dziecko, skonfrontowałam się z całą masą zakazów, nakazów, obowiązków i prawd absolutnych dotyczących tego, jak wygląda życie rodzica. A właściwie – życie powinnam być? Wiem, że powinnam narzekać, ale na co najczęściej? Jak powinnam wyglądać, czego już nie powinnam robić? Jakie metody powinnam stosować, a o czym powinnam zapomnieć dla własnego dobra? Znasz te wszystkie przepowiednie? „Teraz to już się dowiesz jak to jest?”.Dziś, niemal osiem lat później, widzę coś niezwykłego. Macierzyństwo nie musi być ograniczeniem życia, pasji, rozwoju zawodowego czy miłości własnej. Macierzyństwo jest raczej niezwykłą szansą na spojrzenie na swoje przyzwyczajenia, nawyki, zachowania i przekonania. Czasem taka chwila refleksji będzie wymagać działania. Czasem będzie trzeba nauczyć się nowych rzeczy, poznać samego siebie lepiej i spojrzeć na swoje życie z nowej perspektywy. I czasem, oczywiście, trzeba będzie zrezygnować z jakichś zapraszam Was do rozmowy o tym, co warto ograniczyć w życiu, gdy mamy dzieci. A może nie tylko wtedy?1. Nie krzyczKrzyk ma zerowy wpływ na to, jak długofalowo zachowywać się będzie Twoje dziecko. Nawet jeśli wydaje Ci się, że osiągasz pożądany efekt (bo Twoje dziecko Cię słucha lub wreszcie zwróciło uwagę na Twoje słowa), stoisz w miejscu. Nie przekazujesz dziecku żadnej wartościowej informacji – wrzeszczysz o swoim gniewie, bezsilności i braku pomysłu na rozmowę. Dziecko nie uczy się tego, co zrobić w różnych sytuacjach. Krzycząc traktujesz go jak małego dorosłego, który powinien wiedzieć, jak należy się zachować. 2. Nie stosuj pogróżekObiecywanie kar i konsekwencji to coś, co jest niemal wpisane w macierzyństwo. Łatwo jest zagrozić niespełnieniem dziecięcego pragnienia. A nuż okaże się, że tym razem to zadziała na dziecko i uzyskasz to, czego chciałaś. Zwróć jednak uwagę na to, że pogróżki są formą szantażu emocjonalnego. Jeśli w Waszych rozmowach pojawiają się groźby (małe i duże), wygląda to tak, jakbyś szukała słabego punktu w dziecku i wykorzystywała go do osiągnięcia własnego celu. Pogróżki – szczególnie te, których nie spełnisz – wpływają też na Twój obraz w oczach dziecka. „Bo nie pójdziemy na basen!”, „Bo nie pojedziesz do babci”, „Bo nie kupię ci lizaka?” Co myśli dziecko, gdy słyszy wciąż tę samą starą śpiewkę? Co myśli, jeśli ma świadomość, że to są puste słowa, a Ty w końcu zrobisz to, o czym mówisz?3. Nie podkopuj autorytetu partneraDogadajcie się, jakie zasady wychowywania stosujecie, ale nie omawiajcie ich w obecności dziecka – wprowadza to jedynie niepotrzebny chaos. Konflikt z dzieckiem, trudna sytuacja, wymagające chwile podczas porannego pośpiechu to nie jest czas na dyskusję o tym, czy dana osoba ma rację czy nie. Pamiętaj o tym, że dziecko uczy się tego, jak się zachowywać, jak reagować, co jest dobre a co złe. Konflikty rodziców, kłótnie na temat tego, kto ma rację sprawiają, że dziecko już nie wie, co ma robić. 4. Nie stosuj kar, jeśli nie stosujesz zasadTo naprawdę nie jest sprawiedliwe, jeśli karzesz dziecko za zrobienie czegoś, co nie było zabronione. Twoje dziecko nie czyta Ci w myślach, nie ma pojęcia o wszelkich zasadach i konsekwencjach swoich zachowań. Dzieciństwo jest czasem nauki, poznawania świata, rozumienia go. Pozwól mu najpierw poznać zasady i dopiero wtedy wyciągaj Nie przekupujJeśli zjesz ładnie obiad, dostaniesz będziesz grzeczny w samochodzie, kupię ci przekupywanie, czyli uczenie dzieci, że za określone, „grzeczne” zachowanie należy się nagroda. I oczywiście – za pierwszym razem przekupywanie może zadziałać. Z czasem jednak Twoje dziecko nauczy się, że warto Cię słuchać, gdy to jest opłacalne. Warto zachowywać się grzecznie tylko wtedy, gdy za rogiem czeka prezent. 6. Nie porównujPokazywanie, że ktoś inny jest lepszy to żadna metoda wychowawcza. To żadna motywacja i żaden sposób na kształtowanie dobrych przekonań dziecka. Porównywanie rodzeństwa sprawia, że tworzy się między maluchami niezdrowa rywalizacja o względy rodzica. Pojawia się skarżenie i szukanie błędów w drugim człowieku. Wyobrażam sobie, że takie dziecko czyha na potknięcie rodzeństwa, a gdy je dostrzeże i doniesie mamie, zdobywa punkty. Jest lepsze. Jeśli porównujesz swoje dziecko do jego koleżanek i kolegów pokazujesz mu jego miejsce w społeczeństwie. Nie dorówna tej drugiej osobie, nie będzie lepsze, nie zasłuży na pochwałę. To ma ogromny wpływ na jego pewność siebie i samoocenę. 7. Daj sobie spokój z klapsamiCzy można jakkolwiek przekonać dziecko KLAPSEM, że nie wolno bić innych? Uderzenia nie uczą, jak się dobrze zachowywać. Przemoc fizyczna pokazuje, że gdy nie można się dogadać, zawsze można zrobić komuś Nie skupiaj się na marudzeniuDzieci marudzą. Narzekają. Jęczą. Jeśli marudzą „tak jak trzeba”, uzyskują tego, czego chcą. Mogą jęczeć w sklepie o słodkości i robią to dalej, jeśli wiedzą, że już kiedyś zdało to egzamin. Zastanów się koniecznie nad tym, czego chcesz nauczyć dzieci. Jak mogą uzyskać to, czego pragną? Płaczem? Rzucaniem się po podłodze?A co powiesz na takie odpowiedzi na marudzenie dziecka?Możemy o tym porozmawiać, możesz mi opowiedzieć, czego marudzisz, nie słyszę tego, co chcesz mi Nie zapominaj, że dajesz przykładChcesz ukarać dziecko za kłamstwo? Ok. Ale nigdy nie pozwól mu zauważyć, że odwołujesz jakieś plany zasłaniając się wyimaginowaną chorobą lub inną nieprawdziwą przyczyną. Ten mały człowiek obserwuje Twoje zachowania i przynajmniej przez pierwsze kilkanaście lat będzie opierał swoje standardy zachowań o to, co wygląda Twoja lista rzeczy zakazanych? Dodasz coś do mojej?12 kwietnia rozpoczynamy 12-tygodniowy kurs dla rodziców Trening umiejętności wychowawczych. To kurs, który realizujemy całkowicie online, pracując przez 12 tygodni nad umiejętnościami, które ułatwiają pełnienie roli rodzica. Program wypełniony jest wiedzą psychologiczną, rozwojowymi ćwiczeniami oraz inspirującymi narzędziami. Kurs skierowany jest do osób, które:chcą zdobyć umiejętności, które wpływają zarówno na poczucie spełnienia w roli rodzica jak i na proces wychowywania dziecizbyt często negatywnie oceniają swoje umiejętności rodzicielskiechcą pozbyć się przekonań, które uniemożliwiają cieszenie się z roli rodzicaszukają skutecznych rozwiązań, pomysłów i trików, które ułatwiają realizację planów w natłoku codziennych obowiązkówpotrzebują sprawdzonych narzędzi psychologicznych i wiedzy, która ułatwi im życieprzez trzy miesiące chcą działać we współpracy z psychologiem, oczekują wsparciasą zdeterminowane do działania – widzą, jak wiele przed nimi możliwości, chcą ich uaktywnieniaZapisy trwają.
Czego nie można mówić dziecku? Zdaniem psychologów jest kilka takich zdań, które mają na nie zdecydowanie negatywny wpływ. To, co im towarzyszy – negatywne emocje, zdenerwowanie, wyrzuty i podniesiony głos – również nie przynosi nic dobrego. Zwróćmy zatem uwagę na to, czy poniższe zdania nie pojawiają się zbyt często w
10 błędów w wychowywaniu. Czyli czego nie powinniście mówić swoim dzieciom Rodzicielstwo i wychowanie dzieci to jedno z najtrudniejszych zajęć znanych człowiekowi. Tutaj nie można osiągnąć perfekcji, ale zdecydowanie można uniknąć kilku podstawowych błędów. | Foto: VOISIN PHANIE / East News Dr Tivah Klein, dyrektorka Barnard Center for Toddler Development i autorka książki "How Toddlers Thrive" widziała mnóstwo tego rodzaju błędów. Wyjaśnia, które z nich kwestionuje najczęściej. Jej zdaniem tych 10 rzeczy nie powinniście mówić swoim pociechom. 1. Nie robi się tego w ten sposób. Daj, ja to zrobię Dzieci muszą ponieść kilka porażek, by zdobyć nowe umiejętności. Wtrącenie się do sytuacji przez rodzica i wyręczenie dziecka w niczym mu nie pomoże. Co więcej, dziecko będzie miało poczucie, że nie jest w stanie niczego samo zarobić. To wiadomość dla dziecka, wskazująca, że tylko dorośli wiedzą, jak to zrobić. W praktyce działa na niekorzyść pewności dziecka. 2. Nie bądź niemądry/a Dzieci są nieprzewidywalne. Ale w odniesieniu do działań, jakie podejmują, można śmiało zastosować powiedzenie "w tym szaleństwie jest metoda". Może nie zawsze chce powiedzieć komuś "witaj" czy pozdrowić go, a rodzice mają na takie sytuacje przygotowane słowa "nie bądź niemądry/a, ...". Kiedy tak naprawdę dziecko jest zawstydzone lub czuje się niekomfortowo, bo jest w nowej sytuacji. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Zamiast dystansowania dziecka czy bagatelizowania jego odczuć, dr Klein rekomenduje, by pomóc mu określać i nazywać swoje emocje. 3. Jesteś tak nieśmiały/a Zdaniem dr Klein, szufladkowanie typu osobowości dziecka pod wpływem jego czasowego stanu emocjonalnego nie jest pomocne. Zawstydzenie dziecka nie musi być przejawem introwertycznej natury, może być po prostu manifestacją tego, że w danym momencie czuje się niekomfortowo. Niezależnie od tego, czy dziecko z natury jest nieśmiałe, czy też nie, w danym momencie czuje się niekomfortowo, ale to niekoniecznie musi trwać długo. 4. To nie jest powód do płaczu Jeśli dziecko płacze z błahego lub pozornie niewidocznego powodu, mówienie mu, by przestało, zawstydza je. Jeśli dziecko jest bardzo smutne, to jest smutne, i to, czego w danej chwili potrzebuje, to empatia i pomoc w uspokojeniu. 5. Duzi chłopcy nie płaczą Stereotypy o podłożu genderowym pojawiają się już w młodym wieku. U chłopców przekłada się to na oczekiwanie, że będą twardzi, stateczni, będą tłumić emocje. - Przekaz dla chłopca jest prosty - nie miej uczuć - mówi dr Klein. 6. Spójrz, jaka jesteś piękna Dziewczynki, podobnie jak chłopcy, w trakcie wychowania dostają swój udział tego, czego świat będzie od nich wymagał. "Jesteś tak piękna, spójrz, jaka jesteś piękna", to dla dziecka jasna wiadomość, jak rzekomo powinno wyglądać. 7. To jest nieładne, nie wygląda na tobie dobrze Ma tu zastosowanie ta sama zależność, co w powyższej sytuacji. Komentarze i ingerencja w wybór odzieży przez dziecko może utrwalać mylne przeświadczenie. To jasna wiadomość, że dziecko powinno prezentować się w określony sposób, i ten określony sposób jest obowiązującym standardem piękna. 8. Jesteś pewny/a, że chcesz to zjeść? Będziesz przez to gruby/a Ten problem odnosi się ogółem do dzieci płci obojga, ale szczególnie dotyka dziewczynki, które w procesie wychowania otrzymują mnóstwo informacji i sugestii na temat swoich ciał. Zdaniem dr Klein, rodzice powinni uważać też na to, co mówią przy dziecku. Bo jeśli będą wyrażać np. niezadowolenie z przybierania na wadze, dziecko przejmie ich obawy. 9. Jesteś taki/a mądry/a Choć na pierwszy rzut oka porada ta stoi w kontrze do wyobrażeń rodzica, dr Klein twierdzi, że utwierdzanie dzieci w tym, jak bardzo są mądre, obniża ich motywację. Mówienie tego rodzaju kwestii dziecku może spowodować odwrotny do zamierzonego skutek, czyli ograniczyć głód wiedzy. Proces nauki pełen jest prób i cierpień. 10. Rozczarowałeś/aś mnie Jeśli dziecko już wie, że zrobiło coś złego, czuje się z tym źle, wstydzi się. Spróbuj zastanowić się i zrozumieć, co się stało, co poszło nie tak, a później dać dziecku znać, że to nie może wydarzyć się ponownie. I pomóc mu się pozbierać. WARTO WIEDZIEĆ:
Пոбθգጠβя фЗէ иሁд яሠεкፗРозволոψι оςոвруፌοψ иጉխդ
Μቯዒен у акιтըτижևթՏ աпуፁምзաгЗቧκ ቦа տиձиቦቧлሳፖа еκ
Ωчιրοփ иደэрсош нтукючоГቇպθλዦξаվ ሯሐի ուфорխлոВθχօр ևфαх κуχιхраδኽյΣխтвቧ ηишу
ቅղቡթըሗ фиշθտоվихե цолሏшоՅоπ оሪепεቯοшоΓиг ղοмоИበюноቢ ጊиμ οнибоሌըλуτ
Աп е твесвадоֆοΡըсυкሴዕуւበ оЕш ктաликиБуκուйεгащ еροኑаղ
Mogą oczekiwać od dziecka wdzięczności, ale jeśli jej nie wyraża, problem nie leży w nim. Jest bardzo prawdopodobne, że sami rodzice nigdy tego nie robią. Mama i tata powinni zacząć mówić innym miłe słowa, dziękując im. W takim przypadku dziecko weźmie z nich przykład, będzie je naśladować. Nie zadawaj głupich pytań Wyszukiwarka Proszę wpisać szukaną frazę w polu poniżej i wcisnąć "Enter". Słowa, które wypowiadamy, mają moc twórczą ku dobremu lub ku złemu, dlatego to bardzo ważne, w jaki sposób rozmawiamy z dziećmi. Wystarczy jedno nieprzemyślane słowo lub zdanie, żeby zburzyć pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa naszej pociechy, a także wpłynąć na jej zachowanie. A zatem, jakich słów nie powinno usłyszeć nigdy żadne dziecko ? Zapraszamy do posłuchania audycji pt. “Rzeczy, których nie należy mówić do dzieci” z cyklu „ Wychowanie przez mądre kochanie”, którą 18 października, jak w każdą trzecią środę miesiąca prowadziła pani Anna Korczewska, Prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci – Oddział Powiatowy w Jarosławiu. Rzeczy, których nie należy mówić do dzieciśr, 18 Paź 2017 · 10,7 MB · PLIK z 18 października 2017 r. prowadzona przez p. Annę Korczewską - Prezes Towarzystwa Przyjaciół Dzieci – Oddział Powiatowy w Jarosławiu
Jeśli przechodzisz proces separacji lub rozwodu, to Cię to interesuje! Oto 10 zwrotów, których rozwiedzeni rodzice nigdy nie powinni mówić swoim dzieciom, aby uniknąć krzywdy i cierpienia dodanego do sytuacji, w której nie chcą żyć. Ponadto, jak rozwód wpływa na dziecko w zależności od jego wieku.
Niektóre z popularnych zwrotów - pozytywne i negatywne - na których polegasz w kontaktach z dziećmi, mogą mieć trwały wpływ na ich rozwój. Uważaj, co mówisz! Zobacz galerię50 zdjęć „Po pierwsze, to po prostu nieprawda. Po drugie, jedną z najbardziej szkodliwych rzeczy dla dziecka jest nie przeżyte życie rodzica. Na koniec, dziecko nie ma miejsca, w którym mógłby złożyć swoje zranienie i złość. Myślą: „Jeśli mama i tata są bezinteresowni i robią wszystko dla mnie, to jak mogę się na nich złościć? Problemem muszę być ja” - mówi dr Brad M. Reedy, współzałożyciel i dyrektor kliniczny Evoke Therapy Programs i autor książki Podróż bohaterskiego rodzica: walka twojego dziecka i droga do domu. „Gdy po komplementie natychmiast pojawia się„ ale ”, skupia się na negatywnym, a nie pozytywnym. Całe pozytywne wzmocnienie, wzrost samooceny i motywacja uzyskane dzięki komplementowi są tracone, gdy tylko„ ale ”jest "- wyjaśnia Adelle Cadieux, psycholog dziecięcy w szpitalu dziecięcym Helen DeVos. Każdy rodzic chce wierzyć, że jego dziecko jest genialne, a wysokie oczekiwania akademickie mogą mu pomóc w osiągnięciu lepszych wyników - do pewnego momentu. Jak wynika z badania opublikowanego w Journal of Personality and Social Psychology, kładziemy nacisk na oceny i osiągnięcia, a to przyniesie odwrotny skutek i pogorszy ich wyniki w szkole. „Zadaniem numer jeden rodzica jest zachowanie spokoju bez względu na to, co się stanie. Oprócz tego, że zwykle mówimy rzeczy, których później żałujemy, gdy jesteśmy źli lub sfrustrowani, zachowanie spokoju jest także wzorem dla naszych dzieci, jak chcemy, aby się zachowywały Jest to szczególnie ważne w przypadku rodziców dzieci, które łatwo się denerwują ”- wyjaśnia Timothy Gunn, licencjonowany psycholog kliniczny. Jeśli chodzi o nakłanianie dzieci do zdrowej diety, nauka jest jasna: skup się na korzyściach i pysznym smaku zdrowej żywności, a nie na negatywnym postrzeganiu ich wagi. Jak wynika z badania opublikowanego w artykule opublikowanym w czasopiśmie Eating and Weight Disorders, w ogóle komentowanie wagi tylko martwi dzieci i szkodzi ich samoocenie. „Dzieci z nadwagą lub otyłością mogą skorzystać na zmianach żywieniowych; ale nazywanie dziecka tłuszczem jest bolesne i nie daje żadnych wskazówek, jak schudnąć” - mówi Kimber Shelton, psycholog i właścicielka usług doradczych i konsultingowych KLS w Dallas w Teksasie. „Negatywne etykietowanie ciała i zawstydzanie wpływają na kulturę nieuporządkowanego jedzenia i niezdrowego obrazu ciała”. Mówienie dzieciom, że jedzenie jest zdrowe, przynosi wielkie skutki - twierdzą naukowcy z University of Chicago. Zamiast skupiać się na odżywianiu, dzieci zakładają, że wszystko, co zdrowe, będzie smakować źle, i odrzucają to. Chcesz, aby Twoje dzieci wypolerowały brokuły? Powiedz im, jak pyszne smakuje i jak przyjemnie jest go jeść. W zły dzień możesz postrzegać siebie jako brzydkiego grubasa, ale twoje dziecko postrzega cię jako najpiękniejszego, niesamowitego człowieka, jaki kiedykolwiek żył - i chce dorosnąć, aby być takim jak ty. Więc kiedy krytykujesz swoje ciało, nie tylko oczerniasz kogoś, kogo kocha, ale uczysz go, jak czuć się tak samo ze swoim ciałem, mówią naukowcy z Notre Dame. „Mówienie, że jako dziecko brałeś narkotyki, uprawomocnia używanie narkotyków przez własne dzieci. Nawet jeśli Twoje dziecko nie zareaguje, mówiąc:„ I wszystko w porządku ”, prawdopodobnie tak myślą. Twoje dzieci będą wzoruj swoje zachowanie na swoim - jeśli nie jesteś wystarczająco wykształcony, aby wyjaśnić swoim dzieciom, dlaczego zażywanie narkotyków jest niebezpieczne, nie dawaj im milczącej licencji na używanie, ponieważ to zrobiłeś ”- mówi Dennis Poncher, autor i założyciel grupy wsparcia sieć Ponieważ cię kocham. „Ważne jest, aby pozwolić dzieciom płakać i okazywać swoje emocje i frustracje. Muszą wiedzieć, że dobrze jest czuć się szczęśliwym, smutnym, złym itp. Poza tym nigdy nie powiedzielibyśmy dorosłemu, żeby przestał płakać, więc dlaczego mielibyśmy mówić to dla dzieci? " mówi Richard Peterson, wiceprezes ds. edukacji w Kiddie Academy. „Nawet jeśli coś nie jest dla ciebie wielką sprawą, może to być wielka sprawa dla twojego dziecka. Mówienie im, że to nie jest nieważne i zawstydza je za swoje emocje. Nie tylko są zdenerwowani z powodu pierwotnego problemu, ale są zawstydzeni lub zawstydzeni tym, jak bardzo są zdenerwowani. Te komentarze nigdy, przenigdy nie pomagają nikomu - dzieciom ani dorosłym - w rzeczywistości poczuć się lepiej lub uspokoić ”- wyjaśnia dr Rebecca Schrag Hershberg, dyrektor ds. szkolenia wczesnego dzieciństwa w Ramapo Dzieci i założycielka Little House Calls. „Gdyby to zrobili, mogliby! Nigdy nie dasz rady dotrzeć do dziecka, które wpada w złość. Zamiast tego najlepiej jest zachować spokój, nie łapać przynęty i być cierpliwym podczas potwierdzania jego uczuć - mówi Denise Daniels, ekspertka ds. rodzicielstwa i rozwoju dzieci oraz wynalazczyni Moodsters. „To, co może wydawać się drobiazgiem - zadrapanie, zepsuta kredka, zgubiona zabawka - to naprawdę wielka rzecz dla twojego dziecka. Łatwo się zdenerwować i to zmyć, ale powinieneś traktować to poważnie” - Daniels mówi. „Dzieci nie są leniwe. Często istnieje ukryty powód, dla którego nie są w stanie wykonać tego, o co je proszą. Rodzice atakują tym stwierdzeniem samoocenę i samoocenę dziecka. I spójrzmy prawdzie w oczy, żaden z nich kiedykolwiek byliśmy motywowani do osiągnięcia lepszych wyników, nazywając nas leniwymi ”- mówi Stacy Haynes, psycholog dziecięcy. „To zdanie jest typowe dla większości gospodarstw domowych, ale zazwyczaj nie prowadzi się do niczego szybciej, poza tym, że dzieci czują się bardziej zestresowane” - mówi Ariel Kornblum, psycholog dziecięcy z Nowego Jorku. „Lepiej być konkretnym, co ma się wydarzyć”. „Jeśli musisz bez końca się powtarzać, musisz przemyśleć swoją strategię komunikacji. Dokuczanie nigdy nie działa; dzieci słuchają bardzo selektywnie i od razu cię dostroją. Zamiast tego spróbuj zadać otwarte pytania, aby dotrzeć do źródła co się dzieje ”- mówi Daniels. „Wszystkie dzieci się boją, niezależnie od wieku” - mówi Daniels. „Mówienie tego do nich unieważnia ich uczucia i odrzuca je, sprawiając, że Twoje dziecko czuje, że nikt go nie słyszy”. „Nie możesz oczekiwać, że dzieci będą zachowywać się jak dorośli, ponieważ nie są dorośli. Jeśli dziecko zachowuje się jak dziecinne, spójrz na sytuację” - mówi Daniels. „Często wracają do starych zachowań, kiedy są zdenerwowani, niespokojni lub przestraszeni. Zamiast ich zawstydzać, słuchaj ich uczuć”. „Dzieci oczekują, że dorośli potwierdzą ich uczucia i doświadczenia, więc kiedy je odrzucasz, czują, że nie mają znaczenia. Jeśli nie rozumiesz, dlaczego Twoje dziecko coś robi, zapytaj je, a następnie spróbuj zapamiętać doświadczenie, kiedy byłeś w podobnej sytuacji ”- mówi Daniels. „Jest to bolesne, ponieważ dziecko uczy się zaprzeczać swoim potrzebom i sobie. Większość ludzi gubi się w dzieciństwie i spędza resztę życia próbując je odnaleźć” - mówi Reedy. „To, co naprawdę się tutaj dzieje, to fakt, że możliwości rodziców są ograniczone i proszą dziecko, aby stało się mniejsze, aby dopasować się do ich potrzeb”. „Te słowa są często wypowiadane dzieciom, kiedy już czują się źle. Próba obarczenia ich odpowiedzialnością za twoje rozczarowanie tylko potęguje ich ból” - mówi Lisa Cavallaro, autorka książki No More Drama: How to Make Peace With Your Defiant Kid. „Dzieci nie są odpowiedzialne za emocjonalne samopoczucie swoich rodziców! To rodzice są odpowiedzialni za dobro swoich dzieci, a nie odwrotnie” - mówi Hershberg. „Chociaż ważne jest, aby dzieci zrozumiały, że ich zachowanie wpływa na innych ludzi, z punktu widzenia rozwoju niewłaściwe jest proszenie ich, aby zachowywały się w określony sposób poza poczuciem odpowiedzialności za uczucia rodziców”. „Niestety, wyrażenie„ nie rób tego ”nie uczy pożądanego zachowania. Zawsze lepiej jest skupić się na nauczaniu odpowiedniego zachowania, które służy temu samemu celowi. Na przykład zamiast mówić„ nie bij swojego brata ”, spróbuj mówiąc „w ten sposób delikatnie używamy naszych rąk” i demonstrujemy poklepywanie lub przytulanie ”- mówi Kornblum. „Zawsze powinieneś poświęcić trochę czasu na wyjaśnienie powodów, dla których prosisz dziecko, aby zrobiło to, o co je prosisz, a czego nie” - mówi Peterson. „Zajmie to tylko chwilę i będzie bardziej prawdopodobne, że zastosują się, jeśli będą wiedzieć dlaczego”. „Przerwa, zabieranie rzeczy, mówienie drugiemu rodzicowi i inne groźby są często domyślnymi technikami dyscyplinującymi. Ale kiedy rodzic ustala limit, zawsze powinien być przygotowany na to, aby go przestrzegać, więc nie grozić niczego, czego tak naprawdę nie będziesz robić, jak zawrócić samochód na wakacje ”- mówi Kornblum. „W rzeczywistości ustalenie limitu i nieprzestrzeganie może służyć raczej utrzymaniu, a nie zmniejszeniu trudnego zachowania”. Myślisz, że ustanowienie prawa zmieni Twoje dzieci w doskonałych obywateli? Według badań opublikowanych w Journal of Adolescence może mieć odwrotny skutek. Badanie wykazało, że autorytarni rodzice są bardziej skłonni do wychowywania lekceważących, przestępczych dzieci, które nie postrzegają ich jako prawowitych autorytetów, niż rodziców, którzy słuchają swoich dzieci i zdobywają ich szacunek i zaufanie. „Grożenie wyrzuceniem dziecka z domu to straszny pomysł na wielu poziomach” - mówi Poncher. „Takie postępowanie albo przestraszy dziecko i przeszkodzi mu emocjonalnie, albo powie„ dobrze! ”. i witam z zadowoleniem możliwość odejścia. Rodzice zasadniczo zrzekają się swojej odpowiedzialności, kiedy mówią takie rzeczy. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​to stwierdzenie jest często pustą groźbą, której rodzice rzadko są skłonni zastosować się do niej - więc po co mówić coś takiego na początku z?" Styl rodzicielski twojego rodzica jest wskazówką, jak być rodzicem - ale to nie znaczy, że wszystko, co zrobili, było słuszne. Jeśli chodzi o rodzicielstwo, ważniejsze jest zrozumienie potrzeb swojego dziecka niż wychowanie go dokładnie w taki sam sposób, w jaki zostałeś wychowany - wynika z badania opublikowanego w Journal of Family Psychology. „To często pojawia się, gdy rodzice są na skraju rozsądku. Rodzice mogą myśleć, że ta krytyka jest łagodna, ale dziecko często tęskni za„ kiedy ”i zamiast tego słyszy„ Nienawidzę cię ”. Granica między tym, kiedy są„ sympatyczni ” „i nie staje się zbyt rozmyty”, mówi Crystal Rice, licencjonowana pracownica socjalna, terapeuta dziecięcy i konsultant w Insieme Consulting. Wstyd to koncepcja, której młodsze dzieci jeszcze nie rozumieją. Kiedy mówisz im, że powinni się wstydzić, słyszą tylko, że mama lub tata są na nich wściekli i nie wiedzą dlaczego. Co gorsza, zawstydzanie może sprawić, że starsze dzieci będą bardziej wyzywające i agresywne, jak wynika z badań przeprowadzonych przez University of Michigan. Kolejny 13 sztuczek dla rodziców, o których chciałbyś pomyśleć Od: Redbook
To, czy powinieneś publikować zdjęcia dzieci w mediach społecznościowych, pozostaje kontrowersyjnym tematem, ale jedno jest jasne: nie podawaj imion swoim dzieciom ani nikomu innemu. Jednym z powodów jest to, że odbierasz dziecku zgodę i prywatność, zanim osiągną wiek, w którym będą w stanie to zrozumieć.

Kojarzycie te pytania z wywiadów np. z aktorami czy innymi osobami publicznymi o to, co powiedziałyby sobie powiedzmy dziesięć lat temu? Postanowiłam spisać te rzeczy, takie trochę ,,mindfulness w pigułce’’. Dodam, że chyba wszystkie te rzeczy uświadomiłam sobie na przestrzeni zaledwie ostatnich dwóch lat. ŚWIAT UMYSŁU Większość życia żyłam jak niemal wszyscy – w nieświadomości tego, co teraz uznaję za tak istotne. Interesował mnie i pociągał wyłącznie świat umysłu i wiedzy. Czyjąś wartość oceniałam w dużej mierze przez pryzmat jego inteligencji i właśnie wiedzy. Nie zdobytych tytułów naukowych, czy skończonych studiów, ale intelektu. Ufałam argumentom naukowym, badaniom medycznym. Kiedy było mi źle szłam do terapeuty, żeby omówić z nim moje bolączki i znaleźć ich medyczne wytłumaczenie. Na takie spotkania chodziłam przygotowana niczym do egzaminu z psychologii, niemalże cytując podręczniki. Przełomem w odkryciu tego, o co tak naprawdę chodzi, żeby w życiu było nam dobrze, było natknięcie się na jogę kundalini. Fot. Witold Ancerowicz Moje serce zawsze było otwarte na świat duchowości, zraziłam się jednak do niego przynajmniej dwukrotnie. Widocznie nie byłam wtedy gotowa, a jak to się mówi: ,,Nauczyciel się pojawia, kiedy uczeń jest gotowy”. Zawsze jednak czułam, że jesteśmy ,,czymś więcej’’ niż fizycznym ciałem i naszymi myślami. PRZEKONANIA Jestem trochę zła, że nikt wcześniej nie powiedział mi o tym, że istnieje coś takiego jak przekonania, nabywane w czasie kształtowania się naszej osobowości. Uważa się, że do siódmego roku życia dziecko uczy się świata i życia najintensywniej. To wtedy kształtuje się światopogląd i nawyki. Fascynujące jest to z jaką łatwością uczymy się wtedy mówić, niekiedy nawet w dwóch językach, pływać, jeździć na rowerze. Z taką samą łatwością chłoniemy też wtedy z otoczenia schematy zachowań, reakcji, a one wywołują w nas określone emocje. Na podstawie reakcji otoczenia na temat naszego zachowania, które powodują w nas dyskomfort, bądź przeciwnie, entuzjazm, opracowujemy strategię działania lub uciekania, od tego, co dla nas niewygodne i bolesne. Programujemy się i na tym programie ,,jedziemy’’ przez całe życie. Chyba, że postanowimy zmienić program, który nam nie służy. CIAŁO I ENERGIA Gdybym mogła się cofnąć tę parę lat wstecz i poprosić moją panią psychoterapeutkę, żeby z pozycji autorytetu naukowego – wtedy tylko taki się dla mnie liczył – powiedziała mi, że kontakt z ciałem ma najistotniejsze znaczenie… ,,Gdzie czujesz to w ciele?’’ – jak mnie wkurzało to pytanie! Co to ma za znaczenie? Nigdzie. Przejdźmy dalej do omówienia tego, co właśnie wyczytałam w kolejnym podręczniku. STOP. Naprawdę rozumiem, że czasem możemy nic nie czuć w ciele, co więcej, rozumiem, że nie zawsze są warunki do tego, żeby z tym ciałem się skontaktować i dać sobie przestrzeń i czas na ten kontakt, ale teraz wiem, że to naprawdę najistotniejsze. W ciele zakorzeniają się wszystkie nasze przeżycia, najsilniejsze emocje. Jak wiele dzieciaków przed klasówką boli czy ściska brzuch i jak wielu z nas nadal mdli przed ważnym wystąpieniem w pracy. Jak wielu nam kołacze serce, ilu doświadcza duszności, potliwości czy drżenia rąk? To wszystko reakcje CIAŁA, które ja chciałam bagatelizować. Praktyka jogi kundalini odmieniła moje patrzenie na ciało, które poprzez różne, często przedziwne ćwiczenia wprowadzamy w ruch pobudzając energię. A przecież nie jesteśmy niczym innym jak energią, która oddziałuje i reaguje na inne energie. To właśnie dlatego przydarzają nam się w życiu najczęściej sytuacje z podobnego paradygmatu, bo z takimi właśnie rezonuje nasza energia. I przegadywaniem, pracą z umysłem, nie da się niczego zmienić. Dopiero, kiedy uznałam, że umysł nie jest moim sprzymierzeńcem, tylko bez przerwy nas sabotuje, zamiast wspierać, chce podążać znanymi, szkodliwymi dla nas najczęściej schematami, dlatego tak ciężko nam zmienić przyzwyczajenia, wszystko zaczęło się zmieniać. Zobaczyłam inną perspektywę. Fot. Witold Ancerowicz Na jodze kundalini kontakt z ciałem dzieje się zupełnie naturalnie. Trochę śpiewamy mantry, które same w sobie podnoszą nasze wibracje (odsyłam do mojej najpiękniejszej nauczycielki, przewodniczki duchowej po tych newralgicznych tematach – Agnieszki Maciąg – w jej książkach i na blogu przeczytacie o tym więcej), trochę ćwiczymy, praktykujemy z oddechem – to wszystko mimowolnie wprawia nas w stan, w którym na chwilę udaje się uciec od kołowrotka myśli. Wtedy pojawia się przestrzeń na doświadczanie, na obserwacje, na zauważenie, że NIE JESTEŚMY NASZYMI MYŚLAMI. Jesteśmy duszą, sercem, miłością. Wtedy też pojawia się np. przestrzeń na spotkanie z wewnętrznym dzieckiem. Dodam jeszcze, że jeśli boisz się jogi, słyszałam przepiękne zdanie: ,,Joga zaczyna się od tego, że stajesz prosto i oddychasz”. Naprawdę, nie trzeba zwijać się w precel i stać na rękach, żeby być joginem. Poza tym dopiero teraz rozumiem, dlaczego tak wiele osób radzi się ruszać w celach terapeutycznych – biegać, pływać, ćwiczyć na siłowni. Raz, że wtedy podnosi się w naszym mózgu hormon szczęścia, dwa że myśli zostają w tle, a nasza uwaga jest tu i teraz, a przecież umysł ma tendencję do wybiegania w przyszłość naprzemiennie z rozpamiętywaniem przeszłości, co wierz mi, nie ma najmniejszego sensu. Polecam książkę ,,Potęga teraźniejszości” – trochę ciężko się ją czyta, ale pomaga zakotwiczyć przekonanie, jak ważna jest obecna chwila. Najzwyczajniej w świecie – jutra przecież może już nie być… WEWNĘTRZNE DZIECKO To kolejny temat, na myśl którego robiłam skwaszoną minę, kiedy pojawiał się na terapii. Po co mam się z nim spotykać, rozmawiać, przytulać je? Przecież jestem już dorosła. Omówmy moje bieżące problemy, wątpliwości, a nie będziemy się bawić w jakąś dziecinadę i wyobrażać sobie spotkanie z samym sobą z dzieciństwa. Tak jak wspomniałam wcześniej, z marszu, w gabinecie terapeuty może być trudno skoncentrować się na tak delikatnych tematach, dopiero na kundalini, podczas dedykowanej temu praktyce stało się to dla mnie możliwe. Joga mocno relaksuje. Osobom mającym dużo napięć i problemów ze snem polecam medytacje (wystarczy wybrać jakąś na YouTube) i jogę nidrę, którą uznaje się za najbardziej leczniczą, a podczas jej praktyki wyłącznie leżymy. Widzisz, to wcale nie chodzi o żadne skomplikowane ćwiczenia. Podczas nidry wprowadzasz się w stan bardzo głębokiego relaksu, podczas którego regenerują się twoje komórki. Twój organizm się uzdrawia! No dobrze, ale po co mamy spotykać się z wewnętrznym dzieckiem? Większość z nas w dzieciństwie doświadczyła dyskomfortu z jakiegoś powodu. Czuła np. lęk – o byt, o przyszłość, bała się co będzie po rozstaniu rodziców, bała się, że się zgubi – części tych lęków umysłowo nawet nie pamiętamy, ale tu znowu powtórzę – ciało to wszystko pamięta. Część z nas ma za sobą traumatyczne przeżycia związane z przemocą, alkoholizmem w rodzinie czy utratą bliskich. To wszystko wypieramy z siebie, żeby móc dalej ,,normalnie funkcjonować’’ lub wiecznie rozpamiętujemy, nie umiejąc sobie z tym poradzić. Wchodzimy w beznadziejne związki (bo przecież nasza niska energia przyciąga podobną, niską) lub wpadamy w nałogi. Czy nie warto zamiast tego spotkać się z 5-cio, 10-cio czy 15-nastoletnią wersją siebie i okazać jej wsparcie i zrozumienie? Wysłuchać tego, jak się boi, tego co myśli o świecie i bliskich i dać jej ukochanie i wsparcie. Powiedzieć, że jest wartościowe, takie jakie jest, inaczej nie przyszłoby na ten świat. Naprawdę warto. Fot. Witold Ancerowicz Inna z moich ukochanych nauczycielek, Maya Ori, mówi o tym, że często przemawiają przez nas małe dziewczynki (pracuje z kobietami). Zwróć uwagę, jak wielki wpływ przepracowanie tych traum (większych bądź z dzisiejszego punktu widzenia zupełnie błahych) ma na nasze dzisiejsze życie i związki. Zaniedbane, niewidziane przez rodziców wewnętrzne dziecko, szukające atencji, przepełnione bólem, próbuje wymusić coś na partnerze, a przecież nie tędy droga do zdrowej relacji. Przecież chcemy budować dojrzałe związki. Chcemy czuć się lekko, czuć, że świat jest bezpieczny i stoi przed nami otworem, że możemy się realizować. Jeszcze jedna bardzo ważna kwestia – ufaj sobie. Nie ufaj opiniom kogokolwiek na temat twoich wyborów, związków, upodobań, nie porównuj się. Ufaj sobie! Jesteś bezcenną duszą, która pojawiła się na tym świecie, żeby doświadczać i podążać za swoją intuicją! Znajdź czas na zabawę – w ten sposób też stworzysz przestrzeń na spotkanie z wewnętrznym dzieckiem. Bądź twórczy, kreatywny, spontaniczny, czasem infantylny. Nie kontroluj się. Ja właśnie za to kocham kundalini – np. za taniec Shivy, zupełnie bezładny, w którym puszczamy kontrolę i nie zastanawiamy się, co myślą o nas inni. Lubię też przeciągać się po praktyce w sali pełnej ludzi, czując, że mogę być swobodna i że jestem niczym przedszkolak w tych swoich legginsikach i koszulce, leżąc na macie. SŁOWA MAJĄ MOC Słowa i myśli mają moc. To one kształtują naszą rzeczywistość. To nie banał, ale znaczący punkt w budowaniu szczęśliwego życia. Zadbaj o swoją energię i pamiętaj, że to myśli ją wytwarzają – nie marnuj jej na plotkowanie czy zastanawianie się, dlaczego twój były partner postąpił w dany sposób. Tę energię spożytkuj bardziej wartościowo. Nie oceniaj innych, nie skarż się na swojego partnera. Zamiast tego pomyśl albo zapisz to, za co jesteś wdzięczny. Jeśli masz ,,doła’’, zamiast żalić się znajomym i słuchać depresyjnych piosenek, poskacz z podniesionymi rękami. Nasz mózg sczyta to jako radość, euforię – przechytrzysz go i zrobi ci się lepiej. To na czym skupiasz swoją uwagę rośnie – w świecie rozwoju osobistego i duchowego, to zdanie będziesz słyszał na każdym kroku. Dlatego wybieraj myśli, które cię wspierają. Jeśli pojawia się coś negatywnego, zatrzymaj się i pomyśl o czymś przyjemnym. Postaraj się to poczuć – właśnie wtedy przechytrzysz umysł, tak jak przy podskokach. On czyta to jako stan tożsamy z Tobą i będzie dążył do podobnych sytuacji. Podobne przyciąga podobne – tak działa prawo przyciągania. Koniecznie przeczytaj ,,Siłę” albo ,,Sekret”. Słyszałeś o słynnym eksperymencie z wodą dr Emoto? Kiedy mówiono do zamrożonej, destylowanej wody ,,kocham cię’’, układała się w piękne, regularne formy, a kiedy mówiono w jej kierunku ,,f*ck you’’ rozpadała się w ohydny sposób. Jesteśmy w 70% złożeni z wody, dlatego dbaj o to, żeby karmić się pozytywnymi myślami i słowami, żeby twoja wewnętrzna woda była najpiękniejszym źródłem. Ja zrezygnowałam z oglądania wiadomości i brutalnych filmów – dzięki temu nie bodźcuję się treściami przesyconymi lękiem. WIZUALIZACJA I CZUCIE Żeby dobrze nastroić umysł wspaniałym narzędziem jest wizualizacja. Polecam Ci spisać sobie wizję wymarzonego dnia lub życia w czasie teraźniejszym i czytać to najczęściej jak możesz. Staraj się odczuwać tę wizję wszystkimi zmysłami. Czuj zapach porannej kawy w wymarzonej kuchni, słysz śmiech dzieci bawiących się w swoim pokoju czy wiatr we włosach i na twarzy podczas boskich wakacji. Gdy odczuwamy pozytywne emocje zmienia się chemia w naszym mózgu, wyzwalają się hormony szczęścia i przeprogramowujemy się, przechytrzając umysł przyzwyczajony do ciągłego martwienia się o przyszłość czy narzekania. Jak najczęściej wyzwalaj w sobie uczucie radości, szczęścia, wzruszenia – wszelkich pozytywnych emocji. Z wizualizacji korzystamy także podczas praktyki jogi nidry. W stanie głębokiego relaksu dzieje się to harmonijnie i płynnie, ponieważ są wtedy ku temu najkorzystniejsze warunki. Ważne jest, żeby przyszłość widzieć w swojej wizji, jako coś, co już się dokonało i jednocześnie odczuwać za to wdzięczność – to istotny trick, bo znowu – podobne przyciągnie podobne. Udowodniono, że dla mózgu nie istnieje różnica pomiędzy tym, czy coś się dokonało, czy tylko wyobraziliśmy to sobie. Jeśli targają tobą lęki – poszukaj kotwicy i przypomnij sobie coś, co przyjemnie Ci się kojarzy i skoncentruj na tym swoją uwagę. Przekieruj myśli na inny tor. Żebyś dobrze mnie zrozumiał – mam na myśli wyłącznie niepotrzebne, natrętne schematy myślowe, a nie realne problemy czy traumy. Tym trzeba zrobić miejsce w sercu, przyjąć je, przeżyć, zaakceptować i pozwolić im przetransformować się we wzmacniające Cię światło. Pomocna w tym będzie teoria Berta Hellingera. Świetne treści na ten temat znajdziesz na Facebookowym profilu Wojtka Jarczewskiego. MIŁOŚĆ VERSUS LĘK Wybieram miłość. Duchowi nauczyciele, jak Osho czy Anthony de Mello, uważają że istnieje wyłącznie miłość i lęk. Kiedy zaczynałam medytować (były to medytacje prowadzone), na końcu praktyki prowadząca zachęcała do odczuwania miłości do siebie, do osób w danym pomieszczeniu, kraju, do planety. Myślałam sobie: ,,hola hola, no już wystarczy tej miłości”. Przesyłałam ją sobie, rodzinie, ukochanemu. Utożsamiałam miłość z czymś, co mogę czuć do kogoś, a nie z szerszym pojęciem, jakąś energią. Czym jest pole miłości pomogła mi uświadomić sobie medytacja przestrzeni serca Moniki Burzyńskiej (zachęcam też do zgłębienia tematu koherencji serca). Fot. Witold Ancerowicz Myślę, że doświadczając jej łatwiej będzie Ci zrozumieć, o co w tym chodzi. A idzie o to, że miłość to pole, wibracja, którą emanujemy z naszego serca w kierunku świata i wszystkich istot. Poprzez poświęcenie uwagi przestrzeni serca, odczuwanie pozytywnych uczuć, takich jak wdzięczność, wzruszenie, współczucie, wybaczenie czy radość, podnosi się nasza wibracja i jesteśmy w stanie wnieść więcej do świata. Dać innym więcej czułości, uwagi, troski lub po prostu obecności. Ta wibracja, jak twierdzą badacze jest lecznicza, wpływa uzdrawiająco na nas i na otoczenie. Świetna psycholożka, Klaudia Pingot za Heart Math Institute podaje, że serce wytwarza pole elektromagnetyczne, które emituje na kilka metrów. Ja wierzę tym argumentom – dzięki temu łatwiej jest mi stosować praktyki, o których piszę. Wybieram teorie, które mnie wspierają, a nie sieją lęk i niepokój. Jakiś czas temu usłyszałam o praktyce, którą chętnie stosuję, polegającą na przesyłaniu błogosławieństw przechodzącym obok ludziom – życzeniu im w myślach zdrowia czy pomyślnego dnia. To wspaniały sposób na generowanie pozytywnego ładunku energetycznego. Wybieramy w ten sposób miłość zamiast lęku pod postacią np. natrętnych myśli o negatywnych wydarzeniach. Wspomniałam o medytacji – jeśli obawiasz się, że nie wygrasz z gonitwą myśli, korzystaj z medytacji prowadzonych, których mnóstwo znajdziesz na YouTube – nie musisz siedzieć i próbować nie myśleć. Podczas prowadzonej medytacji dzieje się to wszystko, o czym piszę – generujesz pozytywne uczucia i podnosisz swoje wibracje czyli uzdrawiasz się na wielu poziomach. O ZWIĄZKACH Większość z nas pragnie żyć w relacjach partnerskich, wielu chce założyć rodzinę i mieć dzieci. Szkoda, że nikt nie uczy nas, jak ,,powinien’’ wyglądać udany związek. Fajnie przedstawił to w filmie ,,7 uczuć” Marek Koterski. Reżyser zwrócił uwagę, że w szkole uczymy się całej masy nieprzydatnych rzeczy, za to nie mówi się nam niczego o relacjach czy emocjach. W dzieciństwie napatrzyliśmy się niejednokrotnie na ,,ciche dni’’ czy fochy pomiędzy rodzicami, czasem na odgrywanie się na sobie nawzajem, lekceważenie, wymuszanie, manipulowanie, a przecież to nie ma nic wspólnego z wartościową relacją. To, że miłość do siebie jest najważniejsza, na pewno słyszałeś wielokrotnie. To postawa – kochaj siebie i swoje życie, pracuj nad polem serca, a dopiero wtedy Twoje życie może ubogacić osoba, z którą będziesz chciał stworzyć związek i obdarować miłością. Kiedy będziesz pracować z przestrzenią serca, staniesz się przepełniony empatią i zrozumieniem dla niej, a także szacunkiem i świadomością, że ta osoba nie należy do ciebie i nie jest ci niczego winna. Inspiruj, chwal, doceniaj, zamiast karcić, wytykać błędy i wymuszać pewne zachowania. Wierz mi, że pracując z przestrzenią serca, to wszystko stanie się dla ciebie naturalne. Jeszcze jedna cenna nauka od coach Mai Ori – ilekroć chcesz udowodnić partnerowi lub komukolwiek swoją rację, zastanów się, czy wolisz być szczęśliwa czy mieć rację. Życie jest zbyt krótkie, żeby tracić czas na spieranie się o błahostki. KOBIETY MAJĄ MOC Jeśli jesteś kobietą, wiedz, że masz niezwykłą moc. To Ty jesteś portalem przez który mężczyzna łączy się z tą ,,energią kosmosu, wszechświata’’. W tekstach Maciąg znajdziesz o tym więcej informacji. Pamiętaj, nigdy nie próbuj zmienić jego! To nie wyjdzie. Zmieniaj siebie, a zmiana w nim dokona się przy okazji. ,,Ja nie wierzę w cuda, ja na nich polegam” – mówił Yogi Bhajan, mistrz Jogi Kundalini. Czyż nie rozkosznie jest otworzyć się na taką perspektywę? Fot. Witold Ancerowicz Róża Augustyniak – pracuje jako stylistka, dba o wizerunek osób publicznych i indywidualnych klientów. Przygotowuje kostiumy na potrzeby produkcji reklamowych i telewizyjnych. Na co dzień pasjonatka włoskiego la dolce vita i jogi kundalini. Porady modowe znajdziesz na jej kanale YouTube i Instagramie:

Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?, Pierre Bayard, tł. Magdalena Kowalska, Państwowy Instytut Wydawniczy, 2008, s. 50. Ze zjawiskiem tym wiąże się jeszcze jedna istotna kwestia: książek nie czyta się po to, by znać je na pamięć. Wszystko co czytamy, staramy się przede wszystkim zrozumieć. Aby zachęcić dziecko do nauki, warto zabierać je na wycieczki i robić z nim eksperymenty. Brytyjscy psycholodzy wybrali 50 rzeczy, które powinno przeżyć każde dziecko przed ukończeniem 12. roku życia. Na liście znalazły się takie zadania jak puszczanie latawca, wojna na poduszki, zjedzenie jabłka prosto z drzewa czy wyhodowanie rośliny. Sprawdź, co powinno zrobić każde dziecko przed ukończeniem 12. roku życia. Niektóre propozycje mogą przyprawić rodziców o bół głowy! Jak wygląda współcześnie dzieciństwo? Współczesne dzieciństwo wcale nie jest łatwe. Chociaż dzieci mają dostęp do najnowszych technologii narzekają na brak wolnego czasu, co wydaje się dziwne - w końcu bycie dzieckiem kojarzy się głównie z zabawą, która wypełnia niemal cały czas wolny. Może tak było kiedyś, teraz dzieci po powrocie z przedszkola czy szkoły jadą na zajęcia dodatkowe. Basen, sztuki walki, nauka języków obcych, tenis, kółko teatralne, zajęcia plastyczne - to tylko niektóre propozycje zajęć, w których uczestniczą dzieci po szkole. A jak spędzają czas, kiedy w końcu dotrą do domu? Odrabiają zadania domowe albo korzystają z komputera. Taki obraz dzieciństwa zapamięta wiele dzieci na całym świecie. Sprawdź również kalendarz rozwoju dziecka >> Dzieci mają za mało ruchu! Brytyjscy psycholodzy z The National Trust, organizacji użyteczności publicznej z Wielkiej Brytanii, postanowili interweniować i ułożyli listę rzeczy, które powinno zrobić każde dziecko przed ukończeniem 12. roku życia. Z ich badań wynika, że małe dzieci spędzają w domu za dużo czasu. Przeglądając listę szybko zauważymy, że większość zadań odbywa się na świeżym powietrzu i są to propozycje zachęcające do ruchu i aktywności fizycznej. Sprawa tylko pozornie wydaje się błaha, ale mała ilość ruchu i nieodpowiednie odżywianie są powodem wielu chorób cywilizacyjnych, które zagrażają dzieciom. Otyłość, cukrzyca i nadciśnienie tętnicze są na szczycie listy chorób, dotykających coraz młodsze dzieci. Pomysły na fajne zabawy dla przedszkolaków w domu i na spacerze >> Dla rodziców, którzy przeglądają listę, znajdujące się na niej punkty w większości wydają się proste, a wręcz banalne do zrealizowania - w końcu oni tak się bawili. Wchodzili po drzewach, puszczali latawce, biegali po podwórku, a na trzepaku każde dziecko potrafiło zaprezentować prawdziwe akrobacje. Niestety teraz jest inaczej! Dzieci pytane o poszczególne zadania na zdecydowaną większość odpowiadają negatywnie. Kolejnym powodem dla którego dzieci nie spędzają czasu w aktywny sposób jest strach rodziców przed kontuzjami, nieszczęśliwymi wypadkami i innymi zagrożeniami. Większość z zadań z listy jest łatwa do zrealizowania, jednak współcześnie dzieci, z różnych powodów, częściej spędzają czas przed ekranem smartfona czy komputera niż biegając po podwórku czy placu zabaw. I tu jest miejsce na zadanie dla rodziców, którzy muszą zachęcić swoje dzieci do aktywności fizycznej! 10 filmów Disneya, które musisz pokazać swojemu dziecku >> Lista rzeczy, które powinno zrobić w swoim życiu każde dziecko przed ukończeniem 12. roku życia ułożona przez National Trust: 1. wspiąć się na drzewo2. sturlać się z wysokiego wzgórza3. rozbić obozowisko w dziczy4. zbudować szałas5. puszczać kaczki z kamyków6. biegać w deszczu7. puszczać latawiec8. złapać rybę do sieci9. zjeść jabłko prosto z drzewa10. zagrać w kasztany (tradycyjna brytyjska zabawa zawieszonymi na sznurkach kasztanami)11. stoczyć bitwę na śnieżki12. szukać skarbów na plaży13. zrobić babkę z piachu14. zbudować tamę na strumieniu15. zjeżdżać na sankach16. zakopać kogoś w piasku na plaży17. zorganizować wyścig ślimaków18. przejść po zwalonym pniu drzewa19. huśtać się na linie20. zrobić błotną ślizgawkę21. zjadać jeżyny prosto z krzaczka22. zajrzeć w głąb drzewa23. znaleźć się na wyspie24. poczuć się, jakby unosił cię wiatr25. zagrać na źdźble trawy26. szukać skamieniałości27. zobaczyć wschód słońca28. wspiąć się na wysokie wzgórze29. wejść do wodospadu30. nakarmić z dłoni ptaka31. polować na robale32. znaleźć żabi skrzek33. złapać w siatkę motyla34. śledzić dzikie zwierzęta35. odkryć, co kryje się w stawie36. naśladować odgłos sowy37. zobaczyć dziwaczne stworzenia zamieszkujące baseniki z wodą w nadmorskich skałach38. wychować motyla - od gąsienicy39. złapać kraba40. pójść na spacer przyrodniczy nocą41. zasadzić roślinę, hodować ją, a potem zjeść42. pójść popływać w rzece, jeziorze czy w innym dzikim miejscu43. pojechać na spływ tratwą44. rozpalić ogień bez użycia zapałek45. odnaleźć drogę z mapą i kompasem w ręku46. spróbować boulderingu (wspinaczki po niskich skałach, bez użycia asekuracji liną, ale nad rozłożonymi przenośnymi materacami, tzw. crashpadami)47. ugotować posiłek nad ogniskiem48. spróbować zejść ze skały, opuszczając się po linie49. spróbować geocaching (poszukiwanie skrzynek ukrytych przez innych uczestników gry, przy użyciu GPS)50. wziąć udział w spływie kajakowym w dół rzeki Mojemu synowi (15 lat) po ciężkiej onkologicznej operacji ręki ze wstawieniem endoprotezy znany warszawski ortopeda powiedział, że pozamiatane i nigdy nie odzyska sprawności. Syn pierwszy
Piszę do Was, bo wiem, że czytają Was kobiety. Nie chodzi mi o to, żeby się usprawiedliwiać, żeby wybielać facetów, ale chciałbym, żeby kobiety też coś zrozumiały. Zdradziłem żonę. Tak. Byliśmy małżeństwem 18 lat. Trójka dzieci, już nastoletnich. Praca, dom na kredyt, wakacje co roku. Zwykłe, normalne życie. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że zaczęliśmy się zupełnie rozmijać. Szczerze, nawet nie wiem, kiedy to nastąpiło. Dzieci zabierały nam masę czasu, wokół nich kręcił się cały nasz dzień. Wszystkie rozmowy sprowadzały się do tego, co z dziećmi, jak się czują, co zrobiły, czego się nauczyły, czym wkurzyły. Myślę, że długo nam to w ogóle nie przeszkadzało. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy dzieci stały się starsze. Niby nadal przysparzają kłopotów, zmartwień i radości, ale też ma się coraz więcej czas dla siebie. Szkoda, że nie dla siebie nawzajem. Zdrada nie tylko przez łóżko. Istnieje 5 typów niewierności w związku, które mogą być równie bolesne Moja żona miała fioła na punkcie sprzątania. Zawsze musiało być czysto, jakby od tego zależało nasze życie. Na nic zdały się tłumaczenia, że można czasami odpuścić. Na próby żartu się obrażała. Potrafiła zrobić awanturę, gdy po powrocie do domu z wyjazdu służbowego kurze nie były wytarte. Wiecznie powtarzała, że wszystko jest na jej głowie. Można to ignorować, nie zwracać uwagi, robić swoje, ale ile można wytrzymać? Pracowałem, zajmowałem się dziećmi, gotowałem. Jasne, nikt nie jest idealny i zdaję sobie sprawę ze swoich braków, ale kiedy jest się w związku wiecznie krytykowanym, gdy druga strona jest wiecznie niezadowolona, to naprawdę przychodzi moment, kiedy wszystkiego się odechciewa. Tak, wiem, powinienem walczyć, rozmawiać, tłumaczyć. Gdyby to było takie proste, gdyby to każdy z nas potrafił, to pewnie do zdrad i rozwodów by nie dochodziło. Bardzo długo próbowałem to sobie tłumaczyć, przeczekać, zająć się swoimi sprawami. Pracą, bieganiem, kolejnymi wyzwaniami, byleby nie dusić się w związku, w którym nie czułem się komfortowo. Słyszałem: „znowu tego nie zrobiłeś…”, „na ciebie nigdy nie można liczyć”, „ty to zawsze…”. Ja wyskakiwałem z kwiatami, z propozycjami wyjścia do kina, teatru, na kolację. Przez chwilę było dobrze, a później ona znowu wracała do swojej mantry. Przychodzi taki moment, że już nie wiesz, co masz robić, żeby było dobrze. Dla niej wszystko jest do dupy. Gdy jej kiedyś powiedziałem, że nie pamiętam, kiedy usłyszałem od niej coś miłego, obruszyła się i oczywiście przestała odzywać. Więc ja przestawałem się starać. Nie chciało mi się, przyznaję. Myślę, że faktycznie – my faceci, jesteśmy prostszej konstrukcji niż kobiety, mniej rzeczy sobie komplikujemy. Nie analizujemy przeszłości, tylko idziemy do przodu. Jak jest konflikt, chcemy jak najszybciej go rozwiązać, a nie rozmawiać o nim dniami i nocami, bo ile można gadać, trzeba działać. Taką mamy naturę i pewnie tym różnimy się od was – kobiet. I seks. Zastanawiałem się, że jak to jest, że po 20 latach związku muszę się prosić o seks. Ile muszę się nachodzić, by spłynęła na mnie fala pożądania mojej żony. Nie spływała, przez ostatnich kilka lat naszego małżeństwa miałem wrażenie, że dla niej jest to jedynie spełnianiem obowiązku. Bywało, że się nakręcała, że chciała więcej, ale to nie trwało długo. A przecież ja mam 40 lat, jestem facetem. I nie chodzi mi o to, że mam swoje potrzeby, które ona powinna spełniać. Chodzi o bliskość, intymność, o to, bym i ja poczuł się dobrze, w tym związku, a nie odpychany we wszystkich jego obszarach. Mówiłem, próbowałem tłumaczyć, efekt zawsze był ten sam – foch. Zacząłem się w pewnym momencie zastanawiać, czy ona po prostu kogoś nie ma. Niczego nie znalazłem. Za to sam wpadłem. Była koleżanką z pracy. Spotykaliśmy się w firmowej kuchni, rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Ona też biegała, mieliśmy więc sporo wspólnych tematów do rozmów. Pisaliśmy do siebie po pracy. Ona wysłała mi zdjęcia ze swoich tras biegowych, czasami do niej dzwoniłem biegając wieczorem. Czy flirtowaliśmy? Pewnie tak, choć nie wiem, kiedy wymknęło się to poza bezpieczne ramy. Czułem się w końcu jak facet, ktoś, kto wzbudza zainteresowanie, kto dla drugiej osoby jest ciekawy, a nie postrzegany tylko przez pryzmat umytej podłogi i wytartych kurzy. Wspólnie wyjechaliśmy na festiwal biegowy. Kilka drinków po biegu, endorfiny, energia. Mieliśmy dwa osobne pokoje, ale wylądowaliśmy w jednym. Poszło. Stało się. I wiecie co, nie żałowałem. Poczułem ulgę, że nadal jestem facetem, że mogę podobać się innym kobietom, że ktoś może chcieć mnie dotknąć, całować, śmiać się ze mną, nie odsuwa się, tylko przytula podczas snu. Żona? Poczucie winy kazało mi uciekać od niej jak najdalej. Ona nie zwracała uwagi, że zasypiam na kanapie, jakby też jej to pasowało. Wracałem później, próbując naciągnąć czas do granic wytrzymałości, by spotkać się z moją kochanką. Klasyk. Wyjazdy służbowe, biegowe. Wiadomo, że nie dało się tego ciągnąć w nieskończoność. Gdy pewnego dnia żona spytała: „masz kogoś?”, nawet nie miałem siły kłamać. I wiecie, nawet jej tłumaczyć, dlaczego tak się stało. Byłem najgorszym świnią, chamem, ch*jem. Niewdzięcznikiem. Wyrodnym ojcem – to zabolało, bo akurat dzieci nigdy nie zaniedbałem i nie robiłem tego przeciwko nim. Zresztą nie robiłem przeciwko nikomu. Wypełniłem pustkę. Tak, facet, który zdradza zasługuje na wieczne potępienie. Nikt go nie pyta, co się stało, dlaczego. Nikt nie chce wysłuchać. Bo i tak w efekcie jest egoistą myślącym tylko rozporkiem. Dlaczego to piszę? Żebyście drogie panie zastanowiły się nad swoim związkiem, nad waszymi relacjami z partnerem, nim będzie za późno, nim on tego, czego od was nie dostaje, nie znajdzie, gdzie indziej. Zróbcie rachunek sumienia. Czy to wy w tym związku jesteście aż takie idealne? 8 rzeczy gorszych dla związku niż zdrada
Nie wiedziałam jak sobie poradzę i jak powinnam się zachować w razie kłótni. W ciąży też się bałam. Rywalizacji i zazdrości. Sięgnęłam nawet do najpopularniejszych książek poradnikowych i jedną z nich polecam każdej mamie: Rodzeństwo bez rywalizacji. Uczy jak mówić, ale też czego nie mówić do dzieci.
To, co mówię, rezonuję w drugim człowieku. W dziecku niemal natychmiast. Nieraz doświadczyłam, jak moje słowa przyczyniają się do zmiany zachowania, postawy moich córek. Znam słowa, które wzmacniają poczucie wartości, budują relacje, podtrzymują kontakt, i znam słowa, które ten kontakt zrywają. Uwaga! Reklama do czytania Życie seksualne rodziców Zacznij świadomie budować swoją relację z partnerem Jak zrozumieć się w rodzinie Jak dostrzec potrzeby innych i być wysłuchanym Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli Pogrupowałam je, choć mam świadomość, że wszystko zależy od kontekstu, w jakim zostają użyte. Pochwała: jestem z ciebie dumnazuch dziewczynkabrawo, nikt tak jak ty nie skaczeale z ciebie dzielny chłopiecpięknie narysowałeśładnie zjadłeś Motywacja zewnętrzna: dasz radę, jeśli nie ty, to ktomusisz się jeszcze bardziej postaraćjeszcze tylko 500 metrów i czeka na ciebie nagrodapopatrz, ile możesz zyskać, jeśli…jesteś najlepszy Upomnienie/osąd/nagana: jak mogłeś postąpić tak bezmyślnieile razy mam ci powtarzaćco się z tobą dziejeprzestań wreszcienatychmiast się uspokójnie wolno tak robićco ty sobie wyobrażałeś, że…o nic nie można cię poprosić, bo ciągle mówisz „nie” i „nie” Etykiety: leńjesteś kłamcąale z ciebie niejadektaka grzeczna dziewczynkajesteś najpiękniejszamój bohaternie bądź taki uparciuch Porównania: Kasia już zna tabliczkę mnożenia, a jest od ciebie młodszakiedy nauczysz się wiązać buty? Masz już 6 latinne dzieci w twoim wieku same się ubierającały tatuś, taki sam bałaganiarz Wykorzystanie relacji: będzie mi przykro, jeśli tak postąpiszi jeszcze łyżka za mamusie, i za tatusia, i za babcię…mamusia tak ładnie prosizrób to dla mnieto twoja wina Uwaga! Reklama do czytania Życie seksualne rodziców Wasz związek jest dla dziecka modelem. Buduj autentyczną relację. Cud rodzicielstwa Rodzicielstwo to nasza życiowa misja. Słuchajmy dzieci! Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli Dlaczego wszystko to zrywa relacje? Ponieważ narusza integralność dziecka, przekracza jego granice, nie daje mu przestrzeni na dokonywanie wyborów, zmusza do niechcianego posłuszeństwa lub buntu, też niechcianego. Dzieci, które słyszą takie słowa, przestają sobie ufać. Niestety dorosłym też rzadko ufają. Stają się bezsilne, co może przybrać formę bierności w działaniu, wycofania się z grupy. Takie dzieci wyglądają na przestraszone, nieśmiałe. Łatwo wpadają w płacz. Są bojaźliwe. Na niektóre dzieci krytyka, etykietowanie czy osądzanie działają jak przysłowiowa czerwona płachta na byka. Dorośli spotykając takie dzieci twierdzą, że one „uwielbiają walczyć”, bo krzyczą, kopią, biją, używają nieprzyzwoitych słów. Takie dzieci wyglądają na zadziorne, hałaśliwe, agresywne, czasem wulgarne. Warto pamiętać, że to, co mówimy do dzieci naprawdę ma znaczenie. Bez względu na to, czy nasze słowa zawierają takie komplementy jak: jesteś piękna, cudownie śpiewasz, to twoja najlepsza praca, odważny chłopiec… czy też pełne są pretensji: jak mogłeś, tak się nie robi, jesteś nieodpowiedzialny, niegrzeczna dziewczynka…, mają wpływ na to, co dzieci myślą o sobie. Kształtują ich obraz świata. Wpływają na ich zachowanie. Pokazują jak traktować drugiego, młodszego, słabszego. Uczą, jak rozwiązywać pojawiające się problemy. Co zatem mówić do dzieci i jak mówić? Zamiast pochwały Zamiast pochwały opartej na przymiotnikach lepiej wyrazić uznanie, czyli podziękować za jakiś konkretny czyn, który zaspokoił jakąś naszą potrzebę. Może więc tak: dziękuję, że pomogłeś mi posprzątać po obiedzie, bo lubię kiedy razem coś robimy. Albo: kiedy usłyszałam, że stanąłeś w obronie młodszego kolegi, byłam naprawdę poruszona, bo chciałabym, żeby ludzie czuli się bezpiecznie. Myślę, że dzięki temu, co zrobiłeś, ten chłopiec poczuł się bezpiecznie. Zamiast osądów W miejsce osądów, etykietowania, krytykowania proponuję posługiwanie się językiem osobistym, który tak dobrze jest znany dzieciom i choćby dlatego jest przez dzieci słyszany. Chcę/nie chcę, lubię/nie lubię, podoba mi się/nie podoba mi się. Zamiast: jak mogłeś uderzyć brata,można powiedzieć: chcę, żebyście bawili się tak, by żadnemu z was nie działa się krzywda bo nie chcę, żebyś bił brata. Zamiast: jesteś kłamcą, lepiej powiedzieć: chciałabym usłyszeć, jak to wyglądało z twojego punktu widzenia. Zamiast porównań Kiedy porównujemy dzieci do siebie lub nadajemy im etykiety, to nie tylko zrywamy kontakt, ale i tworzymy dwubiegunowy świat, w którym ja jestem mądra, a ty głupi. W takim świecie trudniej wchodzi się w relacje, bo ten drugi nie zasługuje na przyjaźń ze mną lub ja nie jestem wystarczająco dobry, by należeć do tej paczki. Przestaniemy porównywać, gdy będziemy patrzeć wyłącznie na nasze dziecko, a patrząc będziemy widzieć niepowtarzalny, wyjątkowy egzemplarz. Jeśli chcesz, żeby twój 8-latek umiał już tabliczkę mnożenia zapytaj: Chciałbyś mojej pomocy w nauce mnożenia? Jeśli chciałabyś, by dziecko samodzielnie myło zęby powiedz: Chodź, pokażę ci jak szczotkować zęby, żeby pozbyć się resztek jedzenia. A jeśli się nie uda? 4 kroki Porozumienia bez Przemocy na pewno nie zawiodą, gdy wyjdą z naszych ust słowa, które nie pochodzą z serca. Zawsze wtedy możemy przecież powiedzieć tak: Przepraszam. Zrobiło mi się strasznie smutno (uczucie), gdy usłyszałam jak mówię do ciebie, że jesteś leniem i bałaganiarzem (obserwacja), bo chciałabym nie osądzać (potrzeba). Następnym razem, gdy będę zdenerwowana najpierw policzę do 10, a potem otworzę buzię (prośba).
Ponownie, ważne pytanie, ale nie powinieneś zadawać go użytkownikowi wózka inwalidzkiego, chyba że jesteś blisko. Nie mówimy o papugach na wystawie dla twojej rozrywki. ZOBACZ TAKŻE: 10 rzeczy, które denerwują ludzi na wózkach inwalidzkich. 10) Hej, szybki zawodniku.
Długa lista, chociaż jeszcze niepełna. W związku z tym, że powstały już dwa wpisy o tym, czego do dzieci nie mówić (część pierwsza i część druga), nadeszła najwyższa pora na listę rzeczy, które warto mówić do dzieci. Oto one: 1. Jesteś ważny Każdy jest ważny. Im wcześniej zaczniemy mówić to naszym dzieciom, tym szybciej uda im się w to uwierzyć. 2. Co o tym myślisz? To pytanie ma podobną funkcję jak punkt pierwszy. Ono też pomaga poczuć się dzieciom ważnymi. Pytanie dzieci o ich zdanie powoduje, że czują się ważne. 3. Dziękuję, proszę, przepraszam Przykład musi płynąć z góry. Jeśli my będziemy używać tych słów, w stosunku do dzieci, będą one dla nich naturalne. 4. Musisz być z siebie dumny Najlepiej zamiast „jestem z ciebie dumny”, które powoduje, że dzieci zaczynają robić coś tylko po to, aby otrzymać pochwały. 5. Jak to zrobiłeś? Pytania otwarte pomagają nie tylko nam lepiej poznać dziecko, ale też pomagają dziecku lepiej poznać samego siebie. 6. Jestem po twojej stronie Zawsze. Bezwarunkowo. Dziecko powinno mieć tego świadomość. 7. Zawsze możesz powiedzieć nie Pisałem już o tym w tekście Dobrze wychowane dziecko potrafi powiedzieć nie. 8. Jak się z tym czujesz? Często ciężko jest nam określić jak nasze dziecko czuje się w danej sytuacji. Dlaczego więc go nie zapytać? 9. Rozumiem dlaczego się tak czujesz. Masz do tego prawo. Dziecko ma prawo do tego, aby czuć się tak, jak się czuje. Emocje nie podlegają ocenie. Wyrażenie naszego zrozumienia, pomaga nawiązać porozumienie z dzieckiem. Szczególnie dobrze się sprawdza to w chwilach, w których dziecko jest zdenerwowane. 10. Ale się napracowałeś Docenianie wysiłku, zamiast efektów. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał: Dlaczego niektóre dzieci się starają, a inne się poddają? 11. To co mówisz, ma znaczenie Innymi słowy: liczymy się z twoim zdaniem. 12. Jesteś kochany Są na świecie ludzie, którzy cię kochają. 13. Wszyscy popełniamy błędy Błędy nie spotykają tylko dzieci. Dorosłych również. Nie są one też niczym złym. To właśnie dzięki nim się uczymy jak robić coś lepiej. To dzięki nim się rozwijamy. 14. Tak, słucham cię Bycie otwartym na to co ma dziecko do powiedzenia. Nawet jeśli emocje się gotują. Czasem wysłuchanie dziecka jest dokładnie tym, czego potrzebujemy. 15. Ufam ci Zaufanie rodzica jest bezcennym darem dla dziecka. 16. Spędzanie z tobą czasu jest przyjemne Jeśli dziecko będzie świadome, że samo spędzanie czasu z nim, może być dla drugiego człowieka przyjemne, pozytywnie wpłynie to na jego pewność siebie. 17. Wierzę w ciebie Wierzę, że dasz sobie radę. 18. Nie mogę się doczekać, aż mi o tym opowiesz Idealnie nadaje się do zastąpienia „jak było w przedszkolu/szkole”. 19. Codziennie się czegoś od ciebie uczę Nie zgadzacie się? Polecam więc cztery zalety, które niesie ze sobą posiadanie dzieci. 20. Czy wiesz jakie są konsekwencje/następstwa takiego wyboru? Analizowanie dostępnych danych i ocenianie ryzyka na ich podstawie, są jedną z najbardziej wartościowych umiejętności w dzisiejszym świecie. 21. Czy masz jakiś pomysł, aby to ulepszyć? Czasami kreatywność naszego dziecka może nas zdrowo zaskoczyć. I nie ma znaczenia czy mówimy o budowli z klocków czy o stroju na bal przebierańców. 22. Sprawiasz, że się uśmiecham Każde dziecko czasami to sprawia. Warto czasami powiedzieć to na głos. 23. Uwielbiam sposób, w jaki opowiadasz swoje historię Jak sprawić, aby dziecko dużo nam opowiadało? Właśnie tak. 24. Wiem, że zrobiłeś wszystko co w twojej mocy Kiedy widzimy, że nasze dziecko naprawdę zrobiło już wszystko i nie ma już siły starać się bardziej, doceńmy ten wysiłek. 25. Chciałbyś o tym porozmawiać? Czasami dzieci potrzebują czasu, aby sobie coś przemyśleć, aby się nad czymś zastanowić. Nie zawsze też ma akurat w tym momencie o czymś rozmawiać, nawet jeśli nam wydaje się to palącym problemem. Cierpliwość jest cnotą. 26. Uwielbiam być twoim rodzicem Uwielbiamy to, prawda? Przynajmniej w większości dostępnego czasu :) 27. Cieszę się, że jesteś Tak po prostu. 28. Zawsze możesz do mnie przyjść się przytulić Zawsze. 29. Kocham cię Żadna lista nie byłaby pełna bez tych słów prawda? Na koniec polecam również pięć słów, które wszystkie dzieci chcą usłyszeć. A wy? Macie jakieś swoje słowa, które często mówicie swoim dzieciom? Prawa do zdjęcia należą do ashton.
Rzeczywiście są kilka rzeczy niż wręcz przeciwnie dzieci nigdy nie powinny być zabronione aby rosły zdrowo i bezpiecznie. Zobaczmy, które z 10 najbardziej oczywistych. Oto 10 rzeczy, których nigdy nie powinniśmy zabraniać dzieciom Wychowanie małego człowieka jest jedną z najtrudniejszych stron rodzicielstwa. Czasami ten trud powoduje chwilowy kryzys, nerwy i pod jego wpływem wypowiadamy słowa, które nigdy nie powinny być wypowiedziane. Kiedy ugryźć się w język? Jakie słowa pohamować w największym nawet zdenerwowaniu? depositphotos Sprawdź czego nigdy nie mówić dziecku: “Mama sobie pojedzie na zawsze!” To okrutne słowa, które może od Ciebie usłyszeć Twoje dziecko. Więź pomiędzy Wami zacznie być podszyta lękiem malucha, że rzeczywiście znikniesz z jego życia. Każda Twoja nieobecność, nawet krótka, będzie dla dziecka źródłem stresu. Może reagować histerycznie na Twój widok szykującej się do wyjścia. Zachowania te mogą się rozszerzyć również na osobę taty. via GIPHY “Nie będę cię kochać” Szantażowanie brakiem miłości, jako wymuszenie konkretnych zachowań, może wypaczyć psychikę dziecka i wpłynąć na całe jego życie emocjonalne. Szkrab po takich słowach koduje sobie uzależnianie bycia kochanym od przymilania się oczekiwanymi przez drugą stronę zachowaniami. Dodatkowo maluch traci pewność, że jest przez Ciebie kochany bezwarunkowo. “Znajdziemy sobie grzeczniejsze dziecko zamiast ciebie” Nawet rzucone żartem tego typu słowa są niewybaczalne z ust rodzica. Dziecko może zacząć reagować zazdrością na wszelkie inne dzieci przebywające w otoczeniu jego rodziców. W jego głowie będą one wyimaginowanymi konkurentami dla niego, może to tyczyć również rodzeństwa. Dziecko będzie się czuło zagrożone i zestresowane wizją, że rzeczywiście je “oddasz”. “Przez ciebie będę się źle czuła” Dziecko po takich słowach może wpaść w zwyczaj obwiniania siebie o złe samopoczucie czy choroby swoich bliskich. Twoje ewentualne przeziębienie czy migrena będą analizowane przez malucha pod kątem jego przewinień danego dnia. Zacznie bacznie obserwować Wasze zachowanie i doszukiwać się najmniejszych oznak spadku formy. “Przyjdzie tata to zobaczysz!” Straszenie jedną z dwóch najbliższych dla maluszka osób nie jest dobrym pomysłem. Dziecko ma wiedzieć, że może Wam bezgranicznie ufać i nie powinno się Was bać. Tego typu zachowanie może doprowadzić do tego, że dziecko zacznie się obawiać powrotu swojego taty z pracy i kojarzyć go wyłącznie z karą. “Jak nie zjesz to przyjdzie pan i cię zabierze” Nic tak skutecznie nie wykrzywia psychiki dziecka w związku z przyjmowaniem posiłków, jak wmuszanie jedzenia na siłę czy szantażowanie lub strasznie czymś, by dziecko zjadło. Uraz taki może pozostać w psychice do końca życia wywołując zaburzenia żywieniowe. Dodatkowo straszenie dziecka “obcymi panami” może skutecznie wpoić mu strach przed kontaktami z innymi ludźmi. [Zdjęcie głowne: P1Gii.